Do prezydenta Romana: w sprawie bobrów i ekologii musi Pan się poduczyć!

Piotr Roman i bóbr
fot. canva.com W sprawie działania bobrów na rzece naprawdę musi Pan porządnie się poduczyć. Wiedza o tym, jak zbawienny wpływ mają bobry na środowisko, posłuży tak zwierzętom, jak i mieszkańcom Bolesławca, którym chce Pan zarządzać przez kolejne pięć lat.
istotne.pl 86 piotr roman, bóbr

Reklama

Poza tym, że ładnie wyglądają, to trochę nam psują pewne rzeczy.

Piotr Roman na sesji Rady Miasta o bobrach

Trochę mnie zmroziło, gdy usłyszałam, że na sesji Rady Miasta publicznie prezentuje Pan swoją niewiedzę na temat działalności bobrów na rzekach. Szczególnie, że zarządza Pan miastem nad rzeką Bóbr i taka wiedza wydawałby się wiedzą dla prezydenta Bolesławca podstawową. Proszę chwycić za literaturę fachową, a nie słuchać osób, które tak jak Pan, nie mają pojęcia o tym, jak żyją bobry i jak wspierają środowisko, w którym występują.

Bobry powinny służyć nam za przykład, jak najlepiej naprawiać rzeki i co zepsuliśmy ujarzmiając świat przyrody.

Bóbr nie jest idiotą, który chce mieszkać w brudnym domu, czyli rzece, dlatego ją oczyszcza. Jak? Kopie swoje nory w brzegach rzeki, wywołując zawirowania wody, wtedy woda spowalnia i tak powstaje mała oczyszczalnia. Nory bobra, które się zawalą, tworzą mini meandry, w których uruchamiają się wszystkie procesy biologiczne, a zanieczyszczenia w tej mikroskali mogą zostać dezaktywowane. Mogą w nich znaleźć schronienie ryby. Powstają w nich małe ostoje przyrody. W domu bobra, bobrowiskach, woda ma czas się oczyścić, zwiększa się też jej bioróżnorodność.

Bóbr nie jest idiotą, który zrujnuje swój dom, czyli rzekę. Tamy bobra spowalniają spływ wody i mają zbawienny wpływ na środowisko w dobie zmian klimatu. Mechanizm spowalniania spływu wody jest niezwykle istotny w ochronie rzek i walce z powodziami oraz suszą. Tamy pozwalają zatrzymać wodę na czas suszy i spowolnić jej spływ w czasie nawalnych opadów zmniejszając ryzyko powodzi, a tym samym ograniczyć uciążliwość obu zjawisk.

Bóbr nie jest idiotą i nie zamierza usmażyć się w coraz cieplejszym klimacie. Rozlewisko bobrowe to jak naturalny klimatyzator, bo woda z rzeki miesza się z gruntową zgromadzoną w rezultacie opadów, która w upalne dni jest zawsze chłodniejsza, niż woda płynąca w rzece. Nie dość, że bobry schładzają samą wodę, to również schładzają otoczenie.

Bóbr jest idiotą i swoją pracę w walce z suszą wykonuje dla ludzi za darmoBobry rocznie wykonują prace retencyjne, które można wycenić na 100 milionów złotych (wycena sprzed inflacji z roku 2020 przez World Wide Fund for Nature (WWF), czyli Światowy Fundusz na rzecz przyrody (jest to założona w 1961 roku w Szwajcarii organizacja pozarządowa).

Tamy bobrowe są najlepszym naturalnym sposobem na:

  • gromadzenie wody
  • spłycanie fali powodziowej
  • stabilizację poziomu wód gruntowych
  • oczyszczanie rzeki

Panie prezydencie, to tylko podstawowa wiedza o bobrach, które, w jednym się z Panem zgadzam, są bardzo ładnymi zwierzętami.

Grażyna Hanaf

Reklama