Bolesławianie wściekli na prezydenta Romana po powodzi

Piotr Roman
fot. istotne.pl Fala krytyki zalała oficjalny profil prezydenta Piotra Romana i profil Miasta Bolesławiec pod postem, w którym prezydent informuje, że baseny przy ul. Spacerowej „obroniły się” przed powodzią, a pumptrack i skatepark nie zostały naruszone przez wodę.
istotne.pl 86 piotr roman, powódź

Reklama

18 września Piotr Roman na swoim oficjalnym profilu napisał (a na miejskim profilu to powtórzono), że nowa inwestycja, baseny przy ul Spacerowej, oraz skatepark nie zostały zalane podczas powodzi. Ta wydawałaby się neutralna informacja nieoczekiwanie poskutkowała falą krytyki prezydenta i jego działań podczas powodzi.

Co zdenerwowało ludzi? Bezosobowa informacja o basenach, które „się obroniły”.

Beata podsumowała to tak: Tekst mówi, że baseny same się obroniły, a ja myślałam, że ludzie walczyli wspólnymi siłami układając worki z piaskiem.

Najmocniejszy komentarz pod tym postem, który prawdopodobnie został usunięty, bo nie możemy go teraz odszukać, napisała pani Agnieszka:

Że też ma pan czelność się tym chwalić. Ludzie worki pakowali, a pan z żoną robiliście zdjęcia jak zwierzętom w zoo. Marszałek województwa wczoraj razem z ludźmi łopatą machał, a pan co? Chłopaki na ZEC-u w 16 godzin charytatywnie zapakowali prawie 2000 worków przekonani, że pomagają ludziom domy ratować, a tu się okazuje, że baseny jeszcze niezbudowane miały być obłożone tymi workami. Mój mąż osobiście rzucił łopatą i powiedział, że gdyby wiedział, że wy się będziecie lansować to by nawet palcem nie ruszył. Zero koordynacji, numery podane jako kontaktowe do sztabu nie działały. Niech pan zachowa, choć resztę honoru i posypie głowę popiołem. Ja wiem, że ostatnia kadencja i ewidentnie ma pan wszystko w poważaniu, ale lansowanie się na ludzkim nieszczęściu jest obrzydliwe i ludzie to panu zapamiętają.

Bolesławianie i Bolesławianki krytykują prezydenta głównie za to, że nie odczuli jego wsparcia podczas ciężkich chwil powodzi.

Karolina w swoim wpisie na profilu prezydenta ujęła to tak: Z całym szacunkiem, ale gdzie Pan był Panie Prezydencie? Ludzie wszystkimi siłami ratowali siebie i innych. Bolesławianie cudownie się zjednoczyli w tej całej tragedii to było piękne. Brawo dla Bolesławca.

Ludzie, którzy stanęli na wałach, piszą z goryczą, że nikt z „tego cyrku rządzącego” nawet nie przyszedł zapytać czy pomóc. W komentarzach pojawił się nawet mem ilustrujący markowanie przez władze miasta pomocy obywatelom. Na memie kilku ludzi pcha zepsute auto dostawcze, a inny „pomaga”, stojąc na aucie. Tak mieli pomagać urzędnicy i prezydent.

Pojawiają się też ostrzejsze słowa w komentarzach jak „zamilcz ignorancie”, czy „pana wątpliwa godność, spłynęła z nurtem rzeki”.

W postach pojawiła się też sprawa płatnych parkingów podczas powodzi. Jeden z komentujących napisał, że mieszkańcy Bolesławca pomogli uratować bolesławiecką oczyszczalnię przed zalaniem, a w tym czasie ktoś otrzymał mandat za parkowanie, bo skończyła mu się karta parkingowa. Pojawił się też apel o udostępnienie pokrzywdzonym powodzią parkingu w mieście za darmo, by załatwili urzędowe pilne sprawy.

Do żadnego z tych komentarzy prezydent się nie odniósł. Nie rozmawia z internautami.

Zapytamy oficjalnie rzeczniczkę Agnieszkę Gergont, jakie jest stanowisko prezydenta w sprawie rzucenia sił i środków na ochronę basenów, kiedy ratowano w tym samym czasie  domy przy ul. Spacerowej. I czy zamierza osobom z gminy i miasta poszkodowanym w powodzi  udostępnić na jakiś czas parkowanie w Bolesławcu za darmo?

Jeśli taką odpowiedź uzyskamy, opublikujemy ją.

Reklama