Krzysztof Rutkowski o tym, kto w Dubaju zatrzymał polskiego pirata z BMW

Krzysztof Rutkowski
fot. istotne.pl To policjanci ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich bezpośrednio zatrzymali Sebastiana M., który 16 września na A1 brał udział w wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
istotne.pl 86 wypadek, zatrzymanie, krzysztof rutkowski

Reklama

Sebastian M. został zatrzymany w Dubaju. Ministrowie Ziobro i Kamiński mówią, że to sukces polskich służb. Krzysztof Rutkowski opowiada, jak wyglądało zatrzymanie mężczyzny.

Poszukiwany listem gończym Sebastian M. został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) w drodze z hotelu w Dubaju na lotnisko. Mężczyznę zatrzymała policja ZEA. Detektywi z Biura Rutkowski mieli dostarczyć informacji o miejscu pobytu Sebastiana M.

Zapis rozmowy

Grażyna Hanaf: Kto złapał pirata z BMW? Bo ministrowie Ziobro i Kamiński mówią, że to jest sukces służb polskich.

Krzysztof Rutkowski: Oczywiście, że złapali i zatrzymali go policjanci ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Służby polskie mogły przekazać pewne informacje, które dotyczą całego tego zdarzenia za pośrednictwem Interpolu. W dniu dzisiejszym, gdy praktycznie w dniu wczorajszym została wystawiona czerwona nota Interpolu, zostały podjęte stosowne działania. Dlatego też, jeżeli chodzi o wszelkie czynności w tej sprawie na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich prowadziła je policja z Dubaju.

Ale biuro Rutkowski miało dużo wspólnego ze złapaniem?

Mieliśmy wiele. Oczywiście, my również mieliśmy wiedzę na ten temat. Podjęliśmy się poszukiwania kierowcy z BMW, który w swoich swoich szaleństwach na A1 doprowadził do śmierci 3 osób. Jest to dość dziwne, że prokuratura z Piotrkowa Trybunalskiego wypuściła i dała możliwość wyjazdu za granicę mężczyźnie, który dysponował paszportem, który nie miał zakazu opuszczenia kraju. Został potraktowany tak, jakby doszło do zwykłego wypadku drogowego z niedużym uszczerbkiem na zdrowiu drugiego uczestnika tego wypadku. W związku z tym problem nie był, nie tkwił tylko w tym, że doszło do tego zdarzenia i osoba ta uciekła. Dano możliwość uciec tej osobie.

To jak wy zareagowaliście? Bo mówisz, że w poniedziałek polecieliście do Dubaju.

Zwracało się wiele osób z prośbą o pomoc. Mieliśmy pewne informacje, które przekazywaliśmy również innym służbom, które odpowiednio reagowały. W związku z tym, że ode mnie ekipa również wyjechała na teren Zjednoczonych Emiratów Arabskich i dysponujemy tam ludźmi, współpracownikami na terenie Dubaju, sytuacja zakończyła się takim takim faktem, jaki mamy. I biuro Rutkowski pierwsze powiadomiło dzisiaj media o tym, że Sebastian M. został zatrzymany, został aresztowany przez policję na terenie Emiratów Arabskich.

A czy możesz nam powiedzieć, jak wyglądało zatrzymanie? Był zdziwiony, zaskoczony? Bo z tego, co podają media, to on już w Turcji miał moment taki, żeby był prawie złapany. I uciekł dalej.

Poleciał z Niemiec do Stambułu i ze Stambułu poleciał dalej do Dubaju. Był oczywiście w hotelu w Dubaju, gdzie planował kolejny wylot. I w drodze, można powiedzieć, kiedy udawał się na lotnisko, po wyjściu z hotelu, został zatrzymany.

Czyli to nie było lotnisko, to był hotel. Z tego, co podają media...

W drodze, w drodze na lotnisko.

A czy zdradzisz nam może, jak zareagował na to zatrzymanie?

Przecież był przygotowany na to, że zostanie zatrzymany, ponieważ był informowany z Polski o tym, że biuro Rutkowski, jak również policja polska, poszukuje go i cała praktycznie policja, która jest zaangażowana w czynności za pośrednictwem Interpolu. W świecie jest tylko 8 punktów, w których można się ukryć, jeżeli chodzi o miejsca, państwa, które nie należą do Interpolu. W tej chwili łatwym miejscem do ukrycia się może być Moskwa, ponieważ Moskwa nie reaguje na listy gończe interpolowskie, które są kierowane z Europy, ani Europa nie reaguje na listy gończe, które są wysyłane z Moskwy. Także tutaj te możliwości byłyby dla Sebastiana M. skuteczne do ukrycia.

Powiedz dokładnie, kto zatrzymał Sebastiana? Tak fizycznie?

Policjanci Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Bo tylko oni mogli to zrobić u siebie w kraju?

Dokładnie tak.

Żeby nasi widzowie dobrze zrozumieli. Wy po prostu daliście informację lokalnej policji...?

Na ten temat? Dokładnie tak. Dlatego też mając wiedzę o tym, że został zatrzymany, przekazaliśmy je natychmiast do mediów polskich.

W takim razie gratulujemy. Jak myślisz, jakie będą dalsze losy Sebastiana M.?

Zostaną wystawione dokumenty tradycyjne przez polską stronę, gdzie zatrzymany trafi do policyjnej Izby zatrzymań i przekazany będzie do dyspozycji aresztu, gdzie będzie oczekiwał na ekstradycję do Polski.

Czyli kiedy Sebastian M. przyjedzie do Polski, będzie można go już sądzić?

Około jednego miesiąca powinny potrwać procedury ekstradycyjne, jeżeli chodzi o działania na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

A Ty Krzysztofie ufasz, że tam nikt go nie wypuści? Że on na pewno zostanie w tym areszcie?

Oczywiście. Sprawa jest zbyt głośna w tej chwili, żeby ktoś go wypuścił. Oczywiście może być sytuacja, tak jak w wielu innych sprawach się niestety zdarzało, że władze państwa, powiedzmy, które uznawały, że w Polsce nie ma praworządności, nie oddawały naszych obywateli, którzy byli poszukiwani, czy to europejskim nakazem aresztowania, bądź międzynarodowymi listami gończymi, ze względu na tzw. brak praworządności w Polsce. Takie sytuacji oczywiście miały miejsce. Taka sytuacja miała miejsce w Holandii, w Norwegii. Niemniej jednak ta sprawa jest na tyle głośna i na tyle przejrzysta, i jaskrawa, że nie sądzę, żeby sąd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie w tej chwili od niedawna jest możliwość ekstradycji do Polski osób poszukiwanych na terytorium Rzeczypospolitej, nie wydał go, ponieważ nie ma takiej podstawy prawnej.

No właśnie tutaj minister Ziobro mówił, że chyba ci, którzy doradzali Sebastianowi M., nie mieli pojęcia o tym, że niedawno z Emiratami właśnie podpisaliśmy tę umowę.

Dokładnie tak.

Adwokat Sebastiana M. powołuje się na to, że w Polsce nie ma rządów prawa i sprawiedliwości? Myślisz, że obecny rząd, wiem, że na grząski grunt polityki wchodzimy, przeszkadza właśnie w ujmowaniu przestępców z Polski, bo kraje nie ufają, że u nas jest uczciwy proces?

Nie sądzę, żeby rząd przeszkadzał w ujmowaniu przestępców z Polski, to nie ma żadnego znaczenia. Policja jest ponad pewne kategorie oceny politycznej. W związku z tym, ja liczę się z tym, że to zostanie zrealizowane i zrobione w sposób należyty.

Reklama