W maju br. pisaliśmy, że dwudziestu pięciu uczniów II Liceum Ogólnokształcącego wyjeżdża do węgierskiego Veszprém. We wrześniu Węgrzy przyjechali do Bolesławca. Gości oficjalnie powitano we wtorek 15 września w auli placówki.
Program rewizyty obfitował w wiele atrakcji. Węgrzy mieli okazję zwiedzić bolesławieckie zakłady ceramiczne, stolicę Dolnego Śląska, a także wyjechać w Sudety. – Nasza ceramika wręcz ich zachwyciła, co było dla nas miłym zaskoczeniem – mówi Beata Sulska, dyrektorka II LO.
– Najbardziej ujęła mnie gościnność, z jaką się tu spotkaliśmy – podkreśla Balazs Csihos, koordynator projektu ze strony węgierskiej. – Cieszymy się, że do was przyjechaliśmy. Poznaliśmy tutaj ludzi, z którymi fantastycznie się pracuje. Chcemy kontynuować tę współpracę.
– Ludzie w Polsce są bardzo mili i przyjacielscy. Trzymają się ze sobą. Na Węgrzech jest troszeczkę inaczej – stwierdza Bettina Baltai, uczennica szkoły w Veszprém. Z rówieśnikami z Polski Węgrzy dogadywali się bardzo dobrze. – Pierwsze przyjaźnie nawiązały się już w maju. Teraz właściwie tylko się pogłębiły – zaznacza Adam Dominek, uczestnik wymiany.
Co ich w Polsce zaskoczyło? – Kuchnia – odpowiadają. – Polskie dania bardzo różnią się od węgierskich. Ale to nie znaczy, że nie były smaczne.
W maju Beata Sulska mówiła nam, że „każda współpraca łamie bariery międzyludzkie, uświadamia młodzieży, że jedynymi barierami między ludźmi są bariery geograficzne”. Zapytaliśmy, czy wrześniowa wizyta potwierdza te słowa. – Zdecydowanie – podkreśla dyrektorka. – Tak naprawdę w pewnym momencie uczestnicy wymian nabierają takiej pewności siebie, że nawet język przestaje być przeszkodą.
– Te wymiany motywują do nauki języków – mówi Krzysztof Żuromski, germanista i jeden z koordynatorów projektu. – Dają uczniom satysfakcję z tego, że umieją się dogadać w obcym języku – dodaje.
Jak zaznacza nauczyciel II LO, współpraca z Węgrami jest korzystna dla obu stron. – W trakcie wymiany Węgrzy też szkolą język obcy. W przypadku współpracy polsko-niemieckiej byłoby inaczej. Niemców mogłaby nie satysfakcjonować rozmowa z kimś, kto słabiej zna niemiecki – stwierdza.
II LO prowadzi współpracę z zagranicą od 1992 r. Uczniowie placówki odwiedzili m.in. Holandię, Belgię, Szwecję, Danię czy Łotwę. Szkoła utrzymywała też kontakty z Australią i Nową Zelandią. – Tego typu spotkania są potrzebne nie tylko młodzieży, ale i całej kadrze pedagogicznej – podsumowuje Beata Sulska. – To, w jakiej przebiegają atmosferze, utwierdza mnie w przekonaniu, że dla młodzieży warto żyć i warto dla niej poświęcać prywatny czas.
(informacja ii)