O nagłośnienie sprawy poprosił nasz Czytelnik. W mailu do redakcji napisał: „Jestem mieszkańcem osiedla Kwiatowego w Bolesławcu. Urząd Miasta chce zlikwidować miejsca rekreacyjne, tj. boiska, skwery i plac zabaw przy ulicy Tulipanowej i Narcyzów, na rzecz działek budowlanych, na których powstaną domy jednorodzinne. Pan radny Chudzik niby zebrał 80 podpisów za tym, żeby zlikwidować to miejsce. Pytałem o to okolicznych mieszkańców, wyrażali dezaprobatę, niezadowolenie odnośnie tego pomysłu. Mieszkańcy nie chcą, żeby cokolwiek tutaj zmieniać”. I dodał: „Na stronie Urzędu Miasta napisano, że to miejsce jest zdewastowane, że szerzy się tu patologia. To słowa niepoparte faktami. Wynika z tego, że interes Urzędu Miasta jest ważniejszy niż interes mieszkańców, gdyż wtedy [czyli po ewentualnej likwidacji – przyp. red.] UM nie będzie musiał dbać o ten teren, a po sprzedaży działek jeszcze na tym zarobi. Dlaczego UM najpierw zainwestował pieniądze w stworzenie terenów rekreacyjnych, a teraz się ich pozbywa? Dlaczego nikt z tutejszymi mieszkańcami nie rozmawiał?”
Skontaktowaliśmy się z radnym Leszkiem Chudzikiem. – Mieszkaniec ulicy Astrów, którego dom zlokalizowany jest przy boisku do piłki nożnej, zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc – opowiada rajca. – Skarżył się, że w okresie roztopów i podczas wielkich ulew woda zalewa jego posesję.
Radny rozmawiał o tym z prezydentem i z mieszkańcami osiedla. Jak podkreśla, w całej sprawie nie chodzi o likwidację miejsc rekreacyjnych, ale o przeniesienie boiska do piłki nożnej. – Przy plebanii kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa działa mały ośrodek sportowy. Tam właśnie chcielibyśmy przenieść ten obiekt – zaznacza Leszek Chudzik. – Na pewno nie będziemy demontować urządzeń zabawowych.
Przykościelne boisko będzie o połowę mniejsze. – Tak duży obiekt nie jest potrzebny na osiedlu Kwiatowym – przekonuje radny. – Zresztą na tym obecnym bardzo rzadko ktoś gra. Młodzież częściej spotyka się w pobliskim lasku, pije alkohol, a potem mieszkańcy skarżą się na hałasy. Wiele razy interweniowała tam policja i straż miejska.
Rajca wnioskował o to, aby pieniędzy ze sprzedaży działek nie przeznaczano na inwestycje w mieście, tylko żeby zainwestowano je w rozwój osiedla. Przy parafii miałby powstać dodatkowo kort tenisowy i boisko do siatkówki. – Proboszcz będzie miał wtedy oko na to, co się tam dzieje. To dodatkowa korzyść – dodaje Chudzik.
Zdaniem radnego, gdy na płycie boiska powstaną domki, ich mieszkańcy na pewno nie pozwolą na to, aby w pobliskim lasku ktoś spożywał alkohol. – To pozwoli upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Nie ma picia alkoholu, mieszkańcy osiedla mają spokój, a obiekty sportowe zlokalizowane są w jednym miejscu – wylicza rajca.
Sprawa powróciła podczas sesji Rady Miasta, która odbyła się 26 maja. – Mamy dwie opcje: albo zdecydować się, przy protestach sporej części sąsiadów, na przebudowę istniejącego boiska, albo przenieść je w inne miejsce – powiedział prezydent Piotr Roman. – Może zacznijmy od tego, że radni z tej dzielnicy jeszcze raz wybadają nastroje mieszkańców. Jeśli trzeba będzie, przeprowadzimy w ratuszu konsultacje społeczne.
– Jeśli natomiast okaże się, że mamy zostawić istniejące boisko, to będziemy musieli znaleźć około miliona złotych na jego renowację. Dziś to jest gruzowisko – kontynuował prezydent. – Radny powiatowy Jarosław Molenda, który od lat organizował tam Kwiatoligę, zrezygnował z tego miejsca, bo to boisko jest po prostu kontuzjogenne.
Do sprawy wrócimy.
Przekaż istotną informację
Sygnał o planach magistratu otrzymaliśmy od jednego z Czytelników. Jeżeli również posiadasz ważne informacje, wyślij SMS, zadzwoń lub napisz maila. Gwarantujemy anonimowość.
- tel. 602 158 571
- e-mail: [email protected]
- formularz kontaktowy
(informacja ii)