Dziewica z Solidarności – Mariusz Wilk

Dyskusja dla wiadomości: Dziewica z Solidarności – Mariusz Wilk.


  • J (AtPxQH), 2009-11-13 07:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Polsce, bardzo potrzebujemy czegoś na nerwy, żeby dalej w codziennej walce wybierać wolność, która jest tu, a nie pod biegunem polarnym. ". To może porozmawiajmy o tym, jak walczymy dzisiaj?

  • Dzisiaj najbardziej brakuje dawnej solidarności społecznej. Nie tej związkowej katokomunistycznej ale tej obywatelskiej nie skażonej opcjonalnie żadną partią. Solidarności dla wsparcia zmian ewolucyjnych. Rewolucji mówimy dziękuje. Gdy władze przypomną sobie że rządzą żywymi ludzmi a nie jakimś tam państwem"autobusem". " Autobusem " który zajeżdża się do końca. W jego wnętrzu pasażerowie rzygają atrakcjami wycieczki.

  • Franczesko, 2009-11-13 08:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak a jak jeszcze jak za kierowców ma się dwóch kaczych klonów a za przewodnika kaczora donalda. Ten autobus na pewno nie dojedzie dalej jak do Kaczogrodu.

  • Akolada, 2009-11-13 08:08 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dlatego wkrótce już zmieni się się władza. przemysław1954 na Prezydenta Unii Europejskiej!!!!!!!!

  • Już realista (AtPGVh), 2009-11-13 08:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Akolada, jakie to polskie po uzyskaniu niepodległości - tylko kpić! Nie masz elementarnego szacunku do siebie i ludzi, którzy jeszcze są ludźmi.

  • Akolada, 2009-11-13 09:48 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ależ ja nie kpię i Tobie nie radzę kpić z przemysława1954! Swego czasu Juliusz Machulski napisał scenariusz i wyreżyserował sztukę teatralną "19 południk" w której główną postacią był Bartłomiej Czop. Już realisto napisz do Machulskiego, że nie ma szacunku dla siebie i ludzi pisząc i reżyserując takie sztuki.

  • Smutno mi Panie -- Akolado jestem przekonany że zbyt emocjonalnie wczytujesz się w moje wpisy. Porównanie mnie do bohatera "19-GO POŁUDNIKA " jest tego dobitnym dowodem. Cała moja filozofia jest wręcz przeciwieństwem takiego prostackiego rozumowania. W którymś z postów napisałem że zdecydowanie popieram zmiany ewolucyjne a odrzucam rewolucyjne. Zdecydowanie jestem zwolennikiem pojednania wszystkich Polaków oraz Polski z wszystkimi sąsiadami. Dla osiągnięcia tego celu należy najpierw wygasić wszelkie zarzewia konfliktów wewnętrznych. Co do gospodarki wszyscy widzą jak jest. To nie ja będę dokonywał zmian a z pewnością nie ja na nich skorzystam /czasu mało/. Pisanie o tym jest jedyną dla mnie formą wyrażania sprzeciwu wobec obecnemu stosunkowi Państwa do pojedynczego człowieka. Bez względu na jego ideologie. Wyłączam z tego tylko tych którzy bezpośrednio czerpią korzyść i pławią się w marazmie. Nie ma potrzeby natomiast wywoływać wojny a grupą urzędniczą, gdyż jest ona potrzebna tak jak każda inna. Wystarczy zmienić reguły gry i prawo. Ustalić technologie dostępu do kasy i możliwości jej wydawania według uznania. Władza uznaje za przestępstwo przeciw Państwu niewystawienie przez kioskarkę paragonu /podatek 2 grosze/ oraz bezpłatne leczenie bezdomnych przez lekarkę a równocześnie politycy wyższych szczebli hojną ręką rozdają nagrody finansowe swoim protegowanym. PRZYKŁAD -- 100 tysięcy zł przyznanych sobie przez marszałka Komorowskiego Oraz niedawne nagrody roczne rozdane przez Prezydenta Romana. Czy to są wizje Nawiedzonego Bartłomieja?

  • Reklama

  • Freedom (AN0ro3), 2009-11-13 11:41 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dziewczyny w MOPSie ciągle walczą w związkach "Solidarność". Można przeczytać, jak wygląda. Ciekawe, co pan Wilk by o tym powiedział, jak dla niego Solidarność to q... r.. Wa.

  • Na spotkaniu z Panem Wilkiem najwieksze wrazenie zrobił na mnie nowy imagenaczelnego .Z brodą i wąsem wygladał jak undercover & incognito :-)Więc udałem ,że Go nie znam :-)

  • Uu Satyrze, zmieniłeś miejsce zamieszkania jak widzę ;-).

  • Jan Kisiliczyk wspomina czasy walki z reżymem, ale zapomniał już o co walczył, i zapomniał dla kogo to wywalczył. Dziś sam stoi po drugiej stronie barykady syty i zadowolony z sukcesu. Dzisiaj aby mu spojrzeć w oczy trzeba uzyskać audiencję. Dzisiaj to On dawny bojownik o wolność i sprawiedliwość śmieje się w oczy petentom z miną zwycięzcy i władcy. Z bojownika stał się strażnikiem interesu"państwa". "Państwa " które składa się z obywateli i urzędników. Przy czym obywatel służy tylko za dostawcę pieniędzy do kasy miasta. Wart jest tyle ile można z niego wycisnąć. "Czy o takie polskie żeśmy walczyli? " Panie Janie? Czy takie postępowanie dzisiejszych działaczy było powodem Pana emigracji, Panie Mariuszu Wilk? Czy przyjechał Pan tu aby wyrzucić z siebie choć troszkę rozczarowania - goryczy-? Myślę że tak - ale tu nic się nie zmieniło. Nic się nie zmieniło na lepsze. Wręcz przeciwnie. Tu Polska pozostała w swych ramach socjalistyczna a ludzie zostali z niej na siłę wypchnięci przez okno do kapitalizmu. Z perspektywy podwórka niepewni jutra dalej tęsknią za swą wymarzoną ojczyzną, Pytam Panie Janie, Pani Danuto - CZY TO O TYM PISZE TA KSIĄŻKA?2009-11-13, 19:21Pani Grażyno -świetnie napisane. Gratuluję.

  • Lolka, 2009-11-13 20:02 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mariusz Wilk powiedział coś bardzo ważnego - każdy człowiek ma swój własny "torop", mam to szczęście, że byłam w tundrze i zrozumiałam, co to znaczy. Rzadko dziś mamy szczęście obcować z ludzmi z taką charyzmą.

  • Hegemon, 2009-11-13 20:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Lolka :)Czyżby "ominęła" Cię obowiązkowa nauka języka rosyjskiego ? :)

  • Lolka, 2009-11-13 20:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Hegemon, ja uczyłam dawno temu tego języka! :-).

  • Tak jest (AN0rEN), 2009-11-13 20:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A stąd ta wizyta w tundrze. Lolka. Dawny system potrafił nagradzać swoich :) uczytieli. A ja uważam, że Wilk Was, zachwyconych, okpił. I przyjechał do maluczkich, by im pokazać swoja pustą i podbiegunową wyższość. Nie mówił o sytuacji w dzisiejszej Polsce, bo jej nie zna. Czyta sobie tylko publikacje na ten temat, ma wiedzę książkową i z netu. Guzik wie, jak się tutaj żyje. Dlatego zgrywa tajemniczego, bo nie ma zielonego pojęcia co wam powiedzieć. Należało z nim zrobić spotkanie autorskie, o jego najnowszej powieści, albo o podróżach. Wtedy opowiadałby o czymś, co autentycznie poznał. Ale po co go nazywać rzecznikiem Wałęsy? No, chyba, że mu się to jednak podoba... A za ten wierszyk, to powinien od co poniektórych w mordę dostać!

Reklama