Ob (ANUfyF) napisał(a):
Panie Krzysztofie, słów tych nie wypowiedział Jezus jako własne, tylko cytował przypowieść i słowa te padły z ust bohatera przypowieści - pewnego człowieka szlachetnego rodu. Proszę dokładnie przeanalizować i zwrócić uwagę na cudzysłowy oznaczające wypowiedzi "" i znaki zamykające całą przypowieść >. W tych to właśnie znakach > zawarty jest cytat, który Pan przytacza. Nie są to więc niestety słowa Jezusa Chrystusa.
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=334
Dlaczego "niestety" nie są to słowa Jezusa? :)
A na poważnie. To oczywiście przypowieść Jezusa o królu i jego sługach. Nie trzeba wiele rozmyślać, żeby wiedzieć, że chodzi o boga i ludzi, którzy otrzymali od niego jakieś dary (łaskę, umiejętności, możliwości itp.) i powinni oddać bogu to, co wypracowali dzięki nim.
Bóg (czyli też w sumie Jezus), tak jak król, oceni ludzi, a tych co nie chcą jego panowania, wyśle na wieczne potępienie do piekła (czyli jak król każe unicestwić). Ergo – jakiś nawiedzony wyznawca może uznać, że należy zabijać tych, co nie chcą władzy Boga.
Tak czy inaczej używanie religijnych ksiąg do czegokolwiek poza modlitwą nie ma sensu. A już na pewno nie ma sensu usprawiedliwianie nimi jakichś niedobrych działań.