Ponad pół tysiąca syryjskich uchodźców 90 kilometrów od Bolesławca

Dyskusja dla wiadomości: Ponad pół tysiąca syryjskich uchodźców 90 kilometrów od Bolesławca.


  • bolo (wohbY), 2019-12-14 16:14 Cytuj Zgłoś nadużycie
    anonim (ANUy0H) napisał(a):

    Ja cię popieram, bo pracuje z "murzynem": facet ma Janusz na imię i cholera, jest biały, mówi też po polsku i ma polskie obywatelstwo (JAK TO MOŻLIWE?!!!), bo wypisz wymaluj to twój "murzyn". I jak go zmusi głód alkoholowy, to pod groźbą zabrania socjalu, coś tam porobi. Socjal to jest coś, na czym mu najbardziej zależy. A w jego grupie jest wiele kobiet z dziećmi i wielu nierobów. Patrz, jakie podobieństwo!

    A ja myślę, że cierpisz na krótkowzroczność i oceniasz wszystko z perspektywy własnego podwórka. Niestety żyjemy w globalnym świecie a tu rzeczywistość jest troszkę inna i rządzą troszkę inne prawa. Pomyśl trochę o tym i spróbuj dalej wzrokiem sięgnąć.

  • Alex. (ALlaoB), 2019-12-14 16:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wszystko fajne żyjemy w Europie to kiedy będą jakieś spotkania integracyjne
    poznał bym chętnie jakąś Syryjkę czy Afgankę.Czy zostajemy w swoich 4 ścianach
    oni u siebie my u siebie?.

  • bolos (wohbY), 2019-12-14 18:58 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Krzysztof Gwizdała napisał(a):

    Wiara (w sensie religijnym) i nauka (wiedza empiryczna) się wykluczają. W nauce możesz zawsze samemu sprawdzić to, co ktoś twierdzi, możesz samemu przeprowadzić dowód. W religii musisz wierzyć w coś, czego zbadać i potwierdzić nie możesz. Wraz z rozwojem nauki religia jawi się jako coraz bardziej irracjonalna.

    To wszystko jednak inny temat niż uchodźcy, dlatego wracam do głównego wątku.

    Co by Pan powiedział np. odnośnie nauk humanistycznych? Czy też możemy udowodnić wszystkie tezy na podstawie doświadczeń?Ogólnie według tego co różne źródła podają ludzkość istnieje od ok. 100-200 tys. lat. To tak naprawdę kilka sekund w historii wszechświata jaki znamy i śmiem twierdzić, że to co do tej pory ludzkość poznała to tylko mikro ułamek całej wiedzy o otaczającym nas świecie i nas samych. Dowód? Nie potrafię tego udowodnić ale mogę podać przykład. Każdy powinien być świadomy, że czynienie krzywdy drugiemu człowiekowi to zło a co obserwujemy? Wojny , konflikty i spory na każdym kroku. Im cywilizacja bardziej rozwinięta(inteligentna!), tym bardziej krwawy i nie przewidywalny przebieg. Może wynika to z prawa jakie rządzi naturą, że silniejszy wygrywa. Być może też to tylko element naszej ewolucji, poznania i wyciągania wniosków na podstawie doświadczeń. Odnośnie Biblii Czy innych ksiąg, (przypuszczam, że wiele w nich wspólnego jest zapisane, być może innym językiem ale może właśnie dla tego, że jesteśmy różni. Spróbujmy odnaleźć to co nas łączy a nie doszukiwać się tego co nas dzieli)sam osobiście ich nie znam. Myślę natomiast, że nie należy ich traktować w sensie udowadniania czegokolwiek, lecz traktować jako swego rodzaju wskazówkę, zbiór doświadczeń poprzednich pokoleń i wyciągać wnioski aby tworzyć lepszy świat po to aby wszystkim żyło się lepiej.

  • ziom (AN0YP5), 2019-12-14 19:25 Cytuj Zgłoś nadużycie

    a ja wszystkich tych obroncow uchocow emigrantow zapraszam do portow takich jak calais dunkierka zeebrugge wtedy pogadamy co oni tam wyprawiaja i jacy naprawde ich wiekszosc jest zapraszam to sie przekonacie

  • miroo (vZG4E), 2019-12-14 19:43 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Wojtek (vkOjB) napisał(a):

    Okropna propaganda aż mdli od tych przewspaniałych 40 letnich dzieci z połowy Afryki. Mamy wojnę za wschodnią granicą, udostępniliśmy rynek pracy dla ludzi z Ukrainy, budujemy szkoły, szpitale w Syrii, największą pomoc humanitarną w aleppo prowadzi nasz kraj. Przecież są w państwach gdzie mogą pracować , rozwijać się czego wy od nich chcecie. Niemcy, Szwecja, Francja, GB, tam mają socjal o których nasze dzieci i ich rodzice na razie marzą.... Dlaczego niektórzy chcą im to zabrać i zabrać ich do nas?

    Może mają poczucie winy? że to ich wina ? albo obiecali coś komuś za coś i czują potrzebę wywiązania się ze zobowiązań nie ważne jakim kosztem w nadziei, że coś za to otrzymają

  • bolos (vZG4E), 2019-12-14 20:19 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Krzysztof Gwizdała napisał(a):

    Verits-sic! napisał: „nieznajomość języka angielskiego stoi na przeszkodzie do zrozumienia świata”.

    Najczęściej na przeszkodzie do zrozumienia świata stoi nie nieznajomość jakiegoś języka, tylko religia. Dowolna.

    Szanowny Panie.
    Chciałbym tylko poinformować, że religię można zmieniać, można pozostać również bezreligijnym. Nie jest mi znane aby ktokolwiek z tego powodu był szykanowany w tym kraju Mało tego, sądząc po częstotliwości pojawiania się pojęć typu LGBT, wnioskuję, że różnorodność staje się modna w naszym podobno coraz mniej demokratycznym kraju.. Uważam, że zmiana i poznawanie różnych religii byłaby również pomocna w poznawaniu różnych punktów widzenia i poznania aby świadomie i bezstronnie oceniać innych. Znane mi są natomiast np. przypadki hejtu internetowego na temat księży, którzy pielęgnując tradycję, odwiedzają wiernych w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Czy jest to hejt powielany przez osoby, które posiadają odpowiedni poziom erudycji? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że nie wygląda to i nie świadczy o nas zbyt dobrze.

  • bolos (vZG4E), 2019-12-14 20:28 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Alex. (ALlaoB) napisał(a):

    Wszystko fajne żyjemy w Europie to kiedy będą jakieś spotkania integracyjne
    poznał bym chętnie jakąś Syryjkę czy Afgankę.Czy zostajemy w swoich 4 ścianach
    oni u siebie my u siebie?.

    nikt Ci nie broni, świat stoi otworem.
    Indianie dawno temu rzucający kamieniami w dinozaury jak to pięknie była Pani Premier ujęła, też chętnie poznawali przybyszy z Europy.

  • Reklama

  • bol (wohbY), 2019-12-14 21:14 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Krzysztof Gwizdała napisał(a):

    Wiara (w sensie religijnym) i nauka (wiedza empiryczna) się wykluczają. W nauce możesz zawsze samemu sprawdzić to, co ktoś twierdzi, możesz samemu przeprowadzić dowód. W religii musisz wierzyć w coś, czego zbadać i potwierdzić nie możesz. Wraz z rozwojem nauki religia jawi się jako coraz bardziej irracjonalna.

    To wszystko jednak inny temat niż uchodźcy, dlatego wracam do głównego wątku.

    W tej wypowiedzi można dostrzec jakieś braki w zdolności odkrywania tego co nieznane. Jest to kluczowa umiejętność potrzebna do zrozumienia odmienności czyjegoś zdania na dany temat. Także tego, że niektórzy mogą sobie życzyć lub nie obecności uchodźców w naszym kraju, czy też pewne założenia religijne. Pan redaktor potrzebuje dowodu aby w cokolwiek uwierzyć, czy cokolwiek zrozumieć. Natomiast niektórych rzeczy po prostu nie możemy udowodnić choćby ze względu na zbyt niski stan naszej wiedzy. Kilkaset lat temu nikt nie wierzył i nie udowadniał np. że można polecieć w kosmos. Czy dziś jest to nie możliwe? Dziś poznajemy np. własności ciemnej materii a za kilkaset lat poznamy rzeczy o których nie mamy zielonego pojęcia i nasze podejście do religi może się kompletnie zmienić

  • anty-lewak (A8svbY), 2019-12-14 21:14 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dobrze że w naszym kraju rządzą ludzie myślący i nie pozwolą na to żeby islamiści tu zamieszkali.

  • xc (ALxVoj), 2019-12-14 21:26 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Krzysztof Gwizdała napisał(a):

    Wiara (w sensie religijnym) i nauka (wiedza empiryczna) się wykluczają. W nauce możesz zawsze samemu sprawdzić to, co ktoś twierdzi, możesz samemu przeprowadzić dowód. W religii musisz wierzyć w coś, czego zbadać i potwierdzić nie możesz. Wraz z rozwojem nauki religia jawi się jako coraz bardziej irracjonalna.

    To wszystko jednak inny temat niż uchodźcy, dlatego wracam do głównego wątku.

    Czy ktoś w XVI wieku słyszał o energii elektrycznej i jej mocy ? - NIE ! . Tak samo jest z "siłą wyższą". Możemy poczuć jej działanie, nie wierząc, że istnieje i nie rozumiejąc zasad działania. Niewierzący jest jak małe dziecko, które wkłada gwóźdź do kontaktu nie rozumiejąc, że coś czego nie widać istnieje.Dopiero jak zostanie porażony prądem zrozumie, że nie wszystko co jest w stanie ogarnąć umysłem to prawda.

  • xc (ALxVoj), 2019-12-14 21:31 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Panie Krzysztofie, kolejna sprawa jest taka, że ponad 92 % mieszkańców Syrii to wyznawcy Allaha. Pan najlepiej powinien wiedzieć, co Koran mówi o niewierzących. Mam nadzieję, że prędzej czy później islamscy uchodźcy zostaną przyjęci do Polski. Tylko oni są w stanie powstrzymać " tęczową" zarazę !

  • bol (wohbY) napisał(a):

    W tej wypowiedzi można dostrzec jakieś braki w zdolności odkrywania tego co nieznane. Jest to kluczowa umiejętność potrzebna do zrozumienia odmienności czyjegoś zdania na dany temat. Także tego, że niektórzy mogą sobie życzyć lub nie obecności uchodźców w naszym kraju, czy też pewne założenia religijne. Pan redaktor potrzebuje dowodu aby w cokolwiek uwierzyć, czy cokolwiek zrozumieć. Natomiast niektórych rzeczy po prostu nie możemy udowodnić choćby ze względu na zbyt niski stan naszej wiedzy. Kilkaset lat temu nikt nie wierzył i nie udowadniał np. że można polecieć w kosmos. Czy dziś jest to nie możliwe? Dziś poznajemy np. własności ciemnej materii a za kilkaset lat poznamy rzeczy o których nie mamy zielonego pojęcia i nasze podejście do religi może się kompletnie zmienić

    Coś wiesz, że dzwoni, ale nie wiesz, w którym kościele. To osoba, która twierdzi, że coś istnieje, powinna dać tego dowód. Póki dowodu nie ma, jest tylko hipoteza. Kilkaset lat temu nikt nie wymyślił religii związanej z lotami w kosmos, dziś nikt nie wymyśla religii związanej z ciemną materią. Jak coś odkryjemy, to będziemy mieć wiedzę. Bazując jednak na tym, co już wiemy, można z pewnością stwierdzić, że dotychczasowe religie to jedynie dość infantylne wyobrażenia o świecie (a naukowo mówiąc: hipotezy nigdy niepotwierdzone).

  • xc (ALxVoj) napisał(a):

    Czy ktoś w XVI wieku słyszał o energii elektrycznej i jej mocy ? - NIE ! . Tak samo jest z "siłą wyższą". Możemy poczuć jej działanie, nie wierząc, że istnieje i nie rozumiejąc zasad działania. Niewierzący jest jak małe dziecko, które wkłada gwóźdź do kontaktu nie rozumiejąc, że coś czego nie widać istnieje.Dopiero jak zostanie porażony prądem zrozumie, że nie wszystko co jest w stanie ogarnąć umysłem to prawda.

    Jakie pokręcone tłumaczenie. Jakoś nikt w XVI wieku nie tworzył religii związanej z energią elektryczną. Zresztą dopóki jej nie odkryto nikt o niej nie mówił. Boga też nie odkryto, nie ma żadnego dowodu na jego istnienie. Mimo to ludziom nie przeszkadza się doktoryzować w tym temacie. A propos dzieci. Nie rodzą się one wierzące, to w procesie wychowania są przekonywane przez dorosłych i inne dzieci, że istnieją wróżki, święty Mikołaj i Bóg. Po jakimś czasie wyrastają z wróżek i Mikołaja, ale z Boga nie. Wiara dziecka w św. Mikołaja na pewno jest równie mocna i żarliwa, co Twoja w Boga. O tym jestem przekonany.

  • xc (ALxVoj) napisał(a):

    Panie Krzysztofie, kolejna sprawa jest taka, że ponad 92 % mieszkańców Syrii to wyznawcy Allaha. Pan najlepiej powinien wiedzieć, co Koran mówi o niewierzących. Mam nadzieję, że prędzej czy później islamscy uchodźcy zostaną przyjęci do Polski. Tylko oni są w stanie powstrzymać " tęczową" zarazę !

    Na takie głupoty to już mi się nie chce nawet odpisywać. Powiedz tylko kim jesteś, żebym mógł Ci się pośmiać w twarz, gdy Cię na żywo spotkam. Odważysz się?

  • bolos (vZG4E) napisał(a):

    Szanowny Panie.
    Chciałbym tylko poinformować, że religię można zmieniać, można pozostać również bezreligijnym. Nie jest mi znane aby ktokolwiek z tego powodu był szykanowany w tym kraju Mało tego, sądząc po częstotliwości pojawiania się pojęć typu LGBT, wnioskuję, że różnorodność staje się modna w naszym podobno coraz mniej demokratycznym kraju.. Uważam, że zmiana i poznawanie różnych religii byłaby również pomocna w poznawaniu różnych punktów widzenia i poznania aby świadomie i bezstronnie oceniać innych. Znane mi są natomiast np. przypadki hejtu internetowego na temat księży, którzy pielęgnując tradycję, odwiedzają wiernych w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Czy jest to hejt powielany przez osoby, które posiadają odpowiedni poziom erudycji? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że nie wygląda to i nie świadczy o nas zbyt dobrze.

    Też uważam, że poznanie wielu religii sprzyja dyskusjom oraz wzajemnemu poszanowaniu i zrozumieniu. Księży odwiedzających domy podczas kolędy należy traktować tak, jak innych, np. świadków Jehowy. Można ich przyjąć i pogadać, można też podziękować. Myślę, że każdy zachowuje się tak, jaką ma kulturę.

Reklama