O nagłośnienie tematu poprosił Czytelnik, który powiadomił nas, że kierowcy MZK ciągle mają problem z wjechaniem w zatoczkę dla autobusów przy Szkole Podstawowej nr 1 na Jana Pawła II.
– A przecież my przywozimy i zabieramy dzieci spod szkoły. A po zwróceniu uwagi kierowcy samochodów reagują agresją. Tak się dzieje nagminnie – dzień w dzień – mówi mężczyzna.
I dodaje: – Policja i straż miejska nie reagują, mało się tym problemem interesują. Uważam, że w dużych miastach niedopuszczalne jest parkowanie w zatoczce dla autobusów. Tylko w naszym mieście jest taka bezkarność i znieczulica.