O lipy przy ulicy Dolne Młyny w Bolesławcu zapytał w czasie ostatniej sesji Rady Miasta radny Piotr Klasa z Platformy Samorządowej. Chciał wiedzieć, czy drzewa, które zostały ponumerowane, mają zostać wycięte. Piotr Roman: – Mieszkańcy ulicy Dolne Młyny domagają się zrobienia porządku z lipami. Ja nie wiem, co z nimi zrobić, bo ja się na tym nie znam, ale przekazałem tę informację panu staroście. Moja rodzina już tam nie mieszka, więc mam teraz trochę swobodniejsze ręce.
Prezydent podkreślił: – Nie może być takiej sytuacji, że ktoś otwiera okno i w tym oknie ma lipę na całej długości, bo te drzewa nie były przycinane ani pielęgnowane. Oni o to nie dbali [mowa o władzach powiatu, bo ul. Dolne Młyny jest drogą powiatową – przyp. „ii”]. Trzeba pogodzić interes środowiska z interesem ludzi, którzy w oknie nie mają słońca, światła, bo ktoś zaniedbał pielęgnowanie lip.
Ale zaraz dodał: – W przypadku ul. Dolne Młyny nie jestem zwolennikiem wycięcia wszystkich lip. Chodzi przede wszystkim o to, żeby rozwiązać problem, o którym my mówimy władzom powiatu od lat kilku. I powtarzam: bardzo wielu mieszkańców mnie o to prosiło. Czy powiatowi urzędnicy coś zrobili? Ponumerowali te drzewa. Nie wiem, co wynika z tych numerków, może to nowa odmiana lotto i chodzi o to, aby wylosować jakąś lipę.