Jak donosiła „Gazeta Wrocławska”:
Mały kundelek stał się dla kogoś tarczą strzelniczą. Psa znaleziono pod płotem jednej z posesji. Leżał tam dwa dni, zanim ktoś się zlitował i powiadomił straż miejską z Nowogrodźca. Ta powiadomiła Schronisko Związku Gmin „Kwisa” w Przylasku.
Ustalono, że psiak został postrzelony sześciokrotnie. Co więcej, zwyrodnialec musiał strzelać do zwierzęcia z bliska (śrut utkwił głęboko w ciele).
Zwierzak nie przeżył, wyznaczono jednak nagrodę za schwytanie degenerata. Mało tego – możesz się na nią złożyć i w ten sposób pomóc złapać zwyrodnialca.