O sprawie powiadomił nas Czytelnik. W mailu do redakcji napisał:
Pół roku temu, podczas spaceru do pracy, zauważyłem piękne nowe boksy na pojemniki na odpady. Boksy wykonane w nowoczesnej technologii i obowiązujących standardach wizualnych. I tu się pojawia pierwszy brudny problem. W starych boksach, wykonanych jeszcze w poprzednich latach, można było ukryć niedoskonałości ludzkiego bałaganu i braku kultury – wyrzucania wersalek, lodówek, foteli, krzeseł, telewizorów itp. […] Teraz jest zupełnie inaczej.
Drugi problem to tzw. „spokój grabarza”, czyli postępowanie pracowników, którzy odpowiedzialni są za usuwanie odpadów z pojemników umieszczonych w boksach, ale – jak się okazuje – niczego poza tym. Nie sądzę, aby pracownicy opróżniający pojemniki z boksów nie zauważyli tego, co przedstawiam Państwu na zdjęciach (a co zalega tam już od około 1,5 miesiąca). Dlaczego nie informują o takim stanie rzeczy swoich przełożonych?
Jestem zdania, że jeżeli nikt nikogo nie złapał za rękę w tej sytuacji zaśmiecania, to służby sprzątające, niestety, muszą przełknąć gorzką pigułkę. Sądzę, że takich miejsc w Bolesławcu jest więcej. Chciałbym zaapelować do mieszkańców Bolesławca: zróbmy porządek, siedząc przed monitorem. Róbmy zdjęcia i nagłaśniajmy temat! [podkreślenie pochodzi od redakcji]
Jak udało nam się ustalić, bolesławianie notorycznie wyrzucają na śmietnik stare lodówki, pralki i telewizory. Tymczasem odpady wielkogabarytowe i zużyty sprzęt elektroniczny można nieodpłatnie zdać w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej.
Jarosław Molenda, dyrektor biura Jan Molenda Zarządzanie Nieruchomościami, apeluje do mieszkańców Bolesławca, aby o tego typu sytuacjach powiadamiali administratorów. Wówczas ci ostatni zlecą wywóz odpadów.
Przekaż istotną informację
Sygnał o zalegających śmieciach otrzymaliśmy od jednego z Czytelników. Jeżeli również posiadasz ważne informacje, wyślij SMS, zadzwoń lub napisz maila. Gwarantujemy anonimowość.
- tel. 602 158 571
- e-mail: [email protected]
- formularz kontaktowy
(informacja ii)