Autorzy prac – dzieci z pracowni plastycznej BOK-MCC – chętnie opowiadały o swojej pracy podczas warsztatów. Twierdziły, że na początku trudno im było zrozumieć ideę dadaizmu, ale pomagała w tym instruktorka. Opowiadała o absurdzie, zabawie, dowcipie oraz o wykorzystywaniu niekonwencjonalnych materiałów i łączeniu ich ze sobą. Potem dzieci użyły swojej wyobraźni i stworzyły ze styropianu, piór, grzebyków, patyczków i innych materiałów codziennego użytku (ready-made) własne dadaistyczne maszyny nieużyteczne.
Tak powstał absurdalny „Mikrofon wyciszający” z wielkimi, czerwonymi ustami z kartonu oraz „Fryzjer” umiejący czesać i ścinać włosy oraz doradzający klientom, jaką fryzurę wybrać dzięki czarodziejskiemu lusterku. Każda praca była kwintesencją dadaizmu. Man Ray (1890-1979), jeden z twórców dady, byłby dumny ze swoich małych naśladowców.
Dadaiści po I Wojnie Światowej przesunęli granice sztuki, by umożliwić artystom swobodną wypowiedź. Szokowali i wystawiali na próbę mieszczańskie, klasyczne i stereotypowe podejście do sztuki. Wielką sensacją była „Fontanna” Marcela Duchampa zrobiona z pisuaru (1917 r.) oraz jego Mona Liza z domalowanymi wąsami (1919 r.) lub najeżone gwoździami żelazko Man Raya „Podarunek Raya” (1921 r.). Kiedyś skandaliści, dziś stali się wzorem do naśladowania przez młodych twórców i znaczącym nurtem w historii sztuki.
Wystawę warsztatowiczów z pracowni BOK-MCC można oglądać w holu Międzynarodowego Centrum Ceramiki. Zaprezentowane są tam następujące parce: Marcelina Skalna „Nauczyciel historii”, Ida Paluszczyszyn „Fryzjer”, Adrian Burdzy „Ulepszony policjant automatyczny”, Liliana Susz „Wieszak”, Filip Zmaczyński „Maszyna do wszystkiego”, Karolina Jagiera „Aparat foto-pstryk”, Mateusz Merowski „Maszyna do ćwierkania”, Justyna Pankowska i Laura Szandrowska „Pies cybernetyczny”, Natalia Kukla i Dominika Hanysz „Robot do pisania klasówek”, Karolina Grabas „Maszyna treningowa Euro 2012”, Anna Zając„Mikrofon wyciszający” oraz Maciej Rogoż „Drukarka dadaistyczna”.
(informacja: Grażyna Hanaf)