~poldek napisał(a): I mnie się wydaje, że idole młodości tracą swą aktualność i siłę. Dziś mało kto czytuje np. Hłaskę, Stachurę, czy Wojaczka. Mało kto żyje ideałami dzieci-kwiatów. Buntownicy z lat 80. Wcisnięci w garnitury stali się nomenklaturą, którą się ignoruje. tzw. autorytety moralne - jak każdy widzi. Coś mi intuicja podpowiada, że tu nie chodzi o Lennona, jego muzykę i styl zycia.
Po dłuższym zastanowieniu i przemyśleniu całej sprawy, pięknej zresztą, podzielam Waszą opinię... Wszystko ma smak w " swoich pięciu minutach". A te już przeminęły. Pozostały wspomnienia...