Polityka a fiskalizm państwa

  • Szarywilk (AN0tW8), 2010-05-21 08:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Słońce -przestań się ośmieszać: 1. Polityka gospodarcza Niemiec Hitlerowskich, Nakładem Wydawnictwa Polityka: Warszawa 1938, s. 6-11. Cytat"zastosowanie teorii J. M. Keynesa w kształtowaniu koniunktury i inwestycji zbrojeniowych w ekonomice III Rzeszy". 2. Co ma wspólnego dolar do podatków. 1929 NEW DEAL - czyli odejście od liberalizmu i przyjęcie zasad Keynsa liczenie po tej dacie jest brakiem zrozumienia. 3. Co do gruzji to mają cit 15% VAT 18% i PIT 20 % plus 12% od darowizn, dodatkowo podatek katastralny 1% i to są niskie podatki? Nie oferują za to nic dla obywateli - ja bym sie zastanowił czy za 3 procent vat-u moge mieć darmowe leczenie... o podatku katastralnym nawet nie wspomne - bo połowa posiadaczy domków mogła by iść pod most... co więcej z twoich podatków dostali pare zł pomocy. http://www.euractiv.pl/polityka-zagraniczna/artykul/finansowe-wsparcie-dla-gruzji-wiksze-ni-si-spodziewano - heh faktycznie uniia europejska ich dręczy dając miliard dolarów pomocy... 4. Po Słowacji i Irlandii był przecinek, ale jak chcesz to ci wytłumacze - estonia litwa i łotwa były wzorem dla rozwiązań gruzinskich - i przez prawie dekade dawało to rezultaty - ale kryzys pokazał słabość takich rozwiązań - i mamy najgorszą reakcje w całej unii - porządny dwucyfrowy spadek pkb. 5. A wskarz mi proszę gdzie w teori socjalizmu jest o tym że więcej wydaje jak zarabia. Bo Teria mówi o równym podziale dóbr. A nie o drukowaniu pieniądza, czy też pożyczaniu. Kreowanie popytu przez wydatki publiczne to nie socjalistyczny pomysł. O tym że nigdzie nie pisałem, że państwowa służba zdrowia jest dobra chyba nie musze mówić - tak samo jak inne państwowe przedsiebiorstwa musi byc nieefektywna- co jednak nie znaczy że nie powinna byc dofinansowana aby była dostępna dla wszystkich. Co do efektywności wykorzystania środków z podatków zawsze można się spierać i żaden system na swiecie nie jest ideałem, ale negowanie podatków jako takich, i promowanie pogłównego, i od ziemi jest demegogicznym wybiegiem. Bo od czasu powstania teori o źródłach bogactw narodów - jest ich więcej niż ziemia i praca - więc prosty system liniowy jest jedynym logicznym rozwiązaniem. Podatki muszą być bo każdy chce bezpiecznie chodzić po pięknych ulicach, mieć za park z trawą, swiadomość że jak będzie potrzebował pomocy medycznej to nie zostanie pozostawiony na ulicy bo nie miał przy sobie ubezpiecznia. Tak samo jak firmy chca mieć dobra infrastrukture, pewność działania, wykształconych pracowników. Dobra kończe bo to jest total of topic.

  • Barbarossa (AE7IZV), 2010-05-21 08:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Słońce - marnujesz czas - oni w życiu nie podniosą rękawicy. Jedna wielka sztuka uników.

  • -- (eB0Fc9), 2010-05-21 08:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ja tez sie zastanawiam, czy Ty w ogole czytasz to co piszesz.

  • Tak Szary Wilku prosty liniowy system to jest to.

  • Słońce peru (AqfSu0), 2010-05-21 09:03 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Szary wilku - kraje socjalistyczne (socjalne) mają ogromne deficyty, kraje kapitalistyczne nie. Kraje socjalne będące kiedyś kapitalizmami (Szwecja, pomału USA) przejadają swoje bogactwo i z czasem mają ogromne deficyty. Ergo - socjalizmy wydają więcej niż zarabiają - nie jest to zapisane nigdzie w teorii (to chyba oczywiste) ale tak działa w praktyce. Ponieważ wycinasz sobie z moich postów to co Ci się podoba (np. Doczepiłeś się do Niemiec, mimo, że wymieniłem obok nich dwa inne kraje), przyczepiasz się do przypadkowych i nieistotnych szczegółów (jakie znaczenie ma czy rozkwit USA trwał 100 czy 200 lat, jeśli piszę o zasadzie nie o historii? ), pomijasz to co Ci nie pasuje (na co nie potrafisz odpowiedzieć - choćby przyczyny ogromnych deficytów krajów UE), wyczytujesz coś czego nie napisałem (np. Że neguję wszelkie podatki), zmyślasz (np. Że gloryfikuję nazizm) i wreszcie obrażasz mnie - nie mam ochoty kontynuować dyskusji z Tobą. Ograniczę się do dowodu dla którego socjalizm zawsze zbankrutuje. Pozostawię Ci go do przemyślenia, i dalej tematu nie kontynuuję: Socjalizm jak sama nazwa wskazuje opiera się na polityce socjalnej. Polityka socjalna zajmuje się rozwiązywaniem problemów społecznych, jednak nie definiuje a priori czym te problemy są i jak je definiować. W raczkujących socjalizmach naturalnym jest podnoszenie się głosów wedle których "Państwo nie może pozwalać na umieranie z głodu" - ponieważ nie można takiemu zdaniu zaprzeczyć nie narażając się na oskarżenia o bezduszność, rządzący spełniają postulat. Z czasem "naturalnych, przyrodzonych praw" które Państwo "musi" zapewniać pojawia się coraz więcej - najpierw "godziwe warunki", potem "dach nad głową", potem "ochrona zdrowia", "edukacja", "emerytura", "utrzymanie dzieci" i tak dalej. To jak daleko socjalizm zajdzie, zależy tylko od tego jaką ilością dóbr dysponowało Państwo na początku - w Finlandii na przykład doszli ostatnio do wniosku, że jednym z "praw człowieka" jest dostęp do Internetu, przez co Państwo zostało zobligowane do zapewnienia internetu wszystkim mieszkańcom (podobne głosy pojawiają się już na poziomie Unii). W teorii "państwo opiekuńcze" jest czymś wspaniałym - każdy pracuje tyle ile może, każdy dostaje tyle ile potrzebuje i wszyscy są szczęśliwi. Tyle teoria, jak wygląda praktyka? Otóż Państwo (które nic nie produkuje i "posiada" jedynie zabrane podatki) zobowiązywane do coraz większej opieki czyli coraz większych wydatków, aby sprostać zobowiązaniom nakłada coraz wyższe podatki. Ponieważ nie da rady nałożyć podatku na korzystających z "opieki" Państwa, podatkami obarczani są pracujący i przedsiębiorczy. W ten sposób społeczeństwo socjalne dzieli się na "beneficjentów" i "płatników" socjalu (grupa wychodząca na zero jest niewielka i nieistotna dla całości). Wynika wprost z tego, że bycie przedsiębiorczym i pracującym wiąże się z karą (podatkami), a bycie niepracującym (nie generującym PKB) się opłaca, ponieważ "państwo musi zagwarantować to i tamto". Ponieważ naturalnym dla każdego człowieka jest maksymalizowanie zysku i minimalizowanie poświęcanej na niego pracy (każdy by chciał dużo dostawać nic nie robiąc, to oczywiste), a w państwie socjalnym bardziej opłaca się być tegoż socjalu beneficjentem niż płatnikiem - liczba beneficjentów rośnie, a płatników spada.2010-05-21, 09:04Dlaczego? Otóż pracujący (generujący PKB) albo odpuszcza i idzie "na zasiłek", ewentualnie po utracie pracy zauważa, że żyje mu się niewiele gorzej i do pracy nie wraca albo wyjeżdża gdzieś, gdzie podatki są niższe (nie przypadkiem miliony Polaków wyjechało), ewentualnie płaci podatki w "rajach podatkowych", czyli nie zasila "wspólnej pracy". Zasiłki socjalne natomiast powodują napływ "pasożytów" z zewnątrz (Turcy w Niemczech, Muzułmanie we Francji, ostatnio do Polski dotarli Czeczeni) oraz zwiększanie się liczby "pasożytów" wewnętrznych. Następnie wchodzimy na równie pochyłą - podatków do budżetu wpada coraz mniej, a zobowiązania rosną, więc państwo zwiększa podatki, ci którzy jeszcze nie uciekli (nie ukryli dochodów) decydują się na to itd. Oczywiście w skali Państwa mówimy o miliardach (Polska) albo nawet biliardach (USA), Państwo również dysponuje mechanizmami takimi jak obligacje, inflacja, nacjonalizacja itp., które bankructwo odwlekają w czasie. Jednak "co się odwlecze to nie uciecze" i w pewnym momencie albo Państwo bankrutuje (Argentyna, Grecja, Portugalia za dni parę itd. ), albo się rozpada (ZSRR, teraz Belgia, podzielona na płatników z Flamandii i beneficjentów z Walonii) albo mocno zaciska pasa i przekształca się w coś sensownego (np. PRL, niestety wspaniałe reformy Balcerowicza nie zostały dokończone i mamy to co mamy, ale i tak jest lepiej niż mogłoby być). Jedyną pewną rzeczą w socjalizmie jest to, że upadnie - pytania brzmią jedynie "kiedy" i "z jakim skutkiem". Co należało dowieść, co zostało udowodnione. Barbarossa - masz rację. Zmarnowałem masę czasu na tłumaczenie że 2+2=4, niestety do fanów socjalizmu nie dotrze że to system bandycki i niewydajny, aż nie zbankrutuje. Nie ma to sensu - za kilka lat szarywilk i mu podobni dostaną socjalnym kryzysem po twarzy, wtedy się przekona że wierzył w urojenia. Mądrzy przewidzą kryzys i swój majątek ulokują trwale (choćby w złocie), mniej mądrzy będą nadal wierzyć telewizji i zdziwią się jak euro skończy jak dolar zimbabweński (no, prawie :) ~ - owszem. Tobie natomiast nie udało się jeszcze napisać niczego konkretnego, za to w każdym temacie skutecznie pieprzysz farmazony. Nie masz nic mądrego do powiedzenia, nie mam o czym z Tobą gadać. Pozdrawiam :).

  • Słońce peru (A7fqhz), 2010-05-21 09:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "czyli nie zasila "wspólnej pracy"" - miało być "czyli nie zasila "wspólnej kasy"", przepraszam za pomyłkę.

  • Słońce peru (AqfSu0), 2010-05-21 09:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "czyli nie zasila "wspólnej pracy"" - miało być "czyli nie zasila "wspólnej kasy"", przepraszam za pomyłkę.

  • Reklama

  • Szarywilk (AE7eFh), 2010-05-21 11:59 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Przyczepiam się do szczegółów -hm raczej do dowodów które przytoczyłeś na poparcie swojej tezy. Mam ci udowodnić że wszystkie inne też są błędne. Moge tylko szkoda czasu. A skoro teza opiera się na błędnych dowodach oznacza, że jest nieprawdziwa. Co do deficytów to podaj proszę kraje kapitalistyczne z nadwyżkami budżetowymi, bo ja znam kilka krajów - pare to monarchie gazowo ropne, jedna republika socjalistyczna, zobacz sobie http://www.visualeconomics.com/gdp-vs-national-debt-by-country/, ale wiem przyczepiam się do szczegółów - bo przeciesz teoria jest słuszna :) A co do socjalizmu to - prawdziwy nie polegał na podatkach, - zresztą nie może istenieć ani 100% socjalizm ani 100% kapitalizm. Istenieją tylko mniej lub bardziej udane połączenia. Co do społeczeństwa i tego, że nie dorośliśmy do bycia społeczeństwem obywatelskim sam udowodniłeś, polak jak ma wybór to nie robi - i nie zmusi go do tego kapitalizm, bo zacznie kraść, albo żebrać, a nie pójdzie do pracy... więc co zamist więzień eksterminacja? Nie lepiej dać im pomoc i nie bać sie wychodzić na ulicę. A wracając do ostatniego wpisu... Ja ci wmawiam nazizm - a ty pacyfisto liberalny mówisz o pasożytach - zewnętrznych jako o emigrantach... Proszę cię gdyby nie ci emigranci starzejące społeczeństwa dawno by zbankrutowały... ale to temat na kolejną lekcje. A co do emigracje polaków tam gdzie sa niższe podatk, i za praca podaj przykład, bo ani anglia, ani niemcy nie mają niższych podatków tym bardziej szwecja...

  • Szary Wilku Anglia ma zdecydowanie niższe podatki od Polski. Przede wszystkim jest tam znacznie wyższa kwota wolna. Progi podatkowe 10 / 22 oraz 40%. Ten ostatni próg dotyczy zarobków wyższych niż 200 tysięcy zł rocznie / w przeliczeniu / Już raz Panu prezentowałem link na ten temat. Pozdrawiam.

  • Słońce peru (AqfSu0), 2010-05-21 13:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Miał być koniec :/
    "Przyczepiam się do szczegółów -hm raczej do dowodów które przytoczyłeś na poparcie swojej tezy. ". Nie, do szczegółów - przyczepiasz się do "200 lat" i twierdzisz, że teza jest fałszywa bo nie dwieście tylko sto sześćdziesiąt. Przy czym ja piszę o tym co się działo, a nie kiedy, a dodatkowo długość okresu można sobie wybrać. Reasumując - czepiasz się szczegółu, a zupełnie ignorujesz (tutaj - wartość dolara w zależności od polityki monetarnej USA. Polityka monetarna jest bardzo związana z ustrojem panującym w danym kraju). "Mam ci udowodnić że wszystkie inne też są błędne. Moge tylko szkoda czasu. ". Nie udowodnisz, bo nie są. Skoro szkoda Ci czasu, to nie pisz. "A skoro teza opiera się na błędnych dowodach oznacza, że jest nieprawdziwa. ". Teza opiera się na słusznym dowodzie, patrz post powyżej. Z nim nie polemizujesz bo nie możesz go obalić (zasłaniasz się niechceniem), ale ponieważ nie potrafisz przyznać się do braku umiejętności kalkulowania (ewentualnie ślepo wierzysz w "sprawiedliwość społeczną"), dyskutujesz z nieistotnymi szczegółami albo nawet z argumentami których nie napisałem, ale wydaje Ci się, że napisałem (przykłady poniżej). "Co do deficytów to podaj proszę kraje kapitalistyczne z nadwyżkami budżetowymi, bo ja znam kilka krajów - pare to monarchie gazowo ropne, jedna republika socjalistyczna, zobacz sobie http://www.visualeconomics.com/gdp-vs-national-debt-by-country/ ale wiem przyczepiam się do szczegółów - bo przeciesz teoria jest słuszna :) Największy? USA przez pierwsze 200 lat (albo 120, albo 60 jak wolisz). Albo kraje skandynawskie parę lat temu (dzisiaj to przejadają w socjalu). Albo Monako np. A mapkę do której link podałeś sobie zachowam, fajnie pokazuje jak bardzo zadłużona jest Europa. "A co do socjalizmu to - prawdziwy nie polegał na podatkach, - zresztą nie może istenieć ani 100% socjalizm ani 100% kapitalizm. ". No i widzisz, znów piszesz nie na temat. Poprzedniego posta poświęciłem prawie w całości istocie socjalzmu czyli "pomocy socjalnej", a Ty piszesz o podatkach. I sam zauważyłeś wreszcie, że 100% kapitalizm albo socjalizm nie istnieją, więc dla każdego państwa socjalnego można znaleźć elementy kapitalizmu i na odwrót (to tak ad. elementów keynesa w Niemczech z lat '30). Jesteś w stanie to zauważyć, a nie jesteś w stanie zauważyć, że kiedy piszę o "liberalnych reformach w Gruzji" nie mam na myśli "Gruzja stała się 100% republiką liberalną" tylko "Gruzja idzie w dobrym kierunku i przynosi jej to profity" - i mówisz mi że się mylę, bo jest tam dochodowy, a przecież powiedziałem (według Ciebie, bo w gruncie rzeczy nie powiedziałem), że to kraj liberalny. "Istenieją tylko mniej lub bardziej udane połączenia. ". Raczej mniej lub bardziej.2010-05-21, 13:54"Co do społeczeństwa i tego, że nie dorośliśmy do bycia społeczeństwem obywatelskim sam udowodniłeś, polak jak ma wybór to nie robi - i nie zmusi go do tego kapitalizm, bo zacznie kraść, albo żebrać, a nie pójdzie do pracy... ". Ciekawe gdzie coś takiego udowodniłem, skoro dowodzę czegoś zupełnie przeciwnego. To kolejny przykład na to, że nie odpowiadasz na to co piszę, tylko na to co Ci się wydaje że piszę (albo co według Ciebie powinienem pisać żebyś mógł się powymądrzać). Do rzeczy - napisałem, że w systemie który karze za pracę i nagradza za nieróbstwo naturalnym jest, że opłaca się nie robić i pasożytować na "robiących". Człowiek czytający ze zrozumieniem (a nie widzący to co chce widzieć) zauważy, że nie piszę o cesze człowieka jako takiego, a jedynie o cesze w pewnych konkretnych warunkach. Dalej - człowiek myślący domyśli się, że w systemie który nagradza pracę, a nie nagradza nieróbstwa (czyli w dowolnej wersji kapitalizmu) człowieka do pracy będzie zmuszał przymus ekonomiczny - zwyczajnie kto nie pracuje, ten nie ma. "więc co zamist więzień eksterminacja? Nie lepiej dać im pomoc i nie bać sie wychodzić na ulicę. ". Jeśli obywatel będzie mógł się przed napastnikiem bronić nieskrępowany przepisami o granicach obrony koniecznej, nie będzie się bał wychodzić na ulicę, to po pierwsze (dostęp do broni to jeden z elementów liberalizmu). Oprócz tego w państwie liberalnym więźniowie nie pierdzą w tapczan na koszt podatnika tylko pracują przymusowo (a jeśli nie pracują, nie jedzą. Zasady dotyczą wszystkich. I nie pisz mi zaraz, że chcę więźniów głodem morzyć... ) - dlaczego za więzienie ma płacić uczciwy obywatel, a nie więzień który z usług "hotelu" korzysta? Więc jeśli ma się wybór - pracować na siebie, albo pracować na utrzymanie więzienia i pensje strażników, wybór jest raczej prosty. "A wracając do ostatniego wpisu... Ja ci wmawiam nazizm - a ty pacyfisto liberalny mówisz o pasożytach - zewnętrznych jako o emigrantach... ". No i widzisz - po raz piętnasty wyczytałeś coś, czego nie napisałem, ale bardzo chciałbyś żebym to napisał. Pasożytami nazywam tych i tylko tych, którzy żerują na pracujących, samemu nic od siebie nie dając (czyli wyczerpują słownikową definicję pasożyta, czyli to nie obraza a fakt). Nie nazywam pasożytami emigrantów jako takich, tylko tych, którzy przyjeżdżają i żądają (! ) kasy za sam fakt istnienia albo rozmnożenia się. Jeśli ktoś przyjedzie i zakłada firmę albo idzie do roboty - jest po prostu mieszkańcem i nic mi do tego jak sobie żyje.2010-05-21, 13:54"Proszę cię gdyby nie ci emigranci starzejące społeczeństwa dawno by zbankrutowały... ". No i widzisz, po raz szósty - tylko w tym jednym poście - obaliłeś argument, który włożyłeś mi w usta, mimo że nic takiego nie napisałem. Strasznie to irytujące... Do rzeczy - pisałem o pasożytach, czyli tych emigrantach (i nie tylko emigrantach) którzy PASOŻYTUJĄ na społeczeństwie. Nie pisałem nic o tych, którzy nie pasożytują (bo do nich nic nie mam, bo czemu miałbym mieć? ). Ale Ty dumnie myślisz, że coś obaliłeś. Parafrazując znane powiedzenie o socjalizmie - "dzielnie walczysz z argumentami które nie występują w moich postach". "ale to temat na kolejną lekcje. ". Nie jesteś kimś, kto mógłby mi udzielać lekcji - nie potrafisz logicznie myśleć, liczyć oraz czytać ze zrozumieniem, przynajmniej w zakresie który obejmują nasze posty (być może w innych dziedzinach jesteś orłem), świetnie Ci za to idzie obalanie niewypowiedzianych argumentów. Do tego wierzysz w "sprawiedliwość społeczną". Kiepsko, oj kiepsko. "A co do emigracje polaków tam gdzie sa niższe podatk, i za praca podaj przykład, bo ani anglia, ani niemcy nie mają niższych podatków tym bardziej szwecja... ". Tym razem dyskutujesz z czymś co napisałem (postęp! ), dla odmiany zwracasz uwagę na szczegół zamiast na ogół (o tym, że dyskutujesz ze zdaniem z nawiasu, a nie z głównym tekstem nie wspominając... ). Przesłanie zdania było takie, że jeśli w jednym miejscu człowiek jest gnębiony podatkami (czyli - po opłaceniu podatków zostaje mu zbyt mało, według jego subiektywnej oceny), naturalnym jest optymalizacja zysków, czyli udanie się gdzieś, gdzie te podatki są znośniejsze (zostaje tyle ile wyjeżdżający uznaje za wystarczające według jego subiektywnej oceny). Na przykładzie - w kraju A zarabiam 100, a podatki wynoszą 50%, czyli zostaje mi 50. W kraju B podatki są wyższe i wynoszą 70%, ale zarabiam 1000, czyli zostaje mi 300. Rozumiesz już o co chodziło z "niższymi" podatkami? Swoją drogą przykład Szwecji jest niefortunny, bo akurat ten kierunek jest popularny między innymi z powodu opieki socjalnej "dawanej" przez Szwecję. Rozumiesz - Turcy do Niemiec, Polacy do Szwecji. Gdzie jeżdżą Szwedzi? :)
    I błagam Cię, skończ już. Fakty są takie - socjalizm zawsze zbankrutuje (dowód powyżej), pieniądz fiducjarny to zły pieniądz (dowód w USA), zapewnianie opieki socjalnej przez państwo wymaga (bo wymagania pasożytów rosną) zadłużania się i psucia pieniądza (czy przez inflację, czy przez obligację, i inne), "austriacy" przewidzieli kryzys, a keynesiści nie. Austriacy (w tym skromny żuczek ja) przewidują ogromny kryzys w Europie związany z bankructwem wielu krajów Eurolandu (zaczęło się od Grecji, następna Portugalia). Tak jak napisałem w poprzednim poście - możesz nadal wierzyć w socjalistyczne urojenia o "sprawiedliwości społecznej" i w zadrukowane papierki z podpisem jakiegoś ważnego prezesa (zwane banknotami). Za kilka lat dostaniesz kryzysem, deficytem budżetowym i hiperinflacją po oczach niezależnie od tego, ile razy powtórzysz, że socjal jest ok. A ja w tym czasie będę ze spokojem patrzył w przyszłość, mając w sejfie parę sztabek solidnego, nie dającego odsetek i niemożliwego do dodrukowania złota. Czas pokaże, kto ma rację.2010-05-21, 14:05Disclaimer do deficytów i nadwyżek - deficyty są bardzo złe, bo generalnie zadłużanie się nie jest niczym fajnym i prowadzi do bankructwa. Nadwyżki są nieco lepsze, bo lepiej mieć więcej niż za mało, ale też wcale nie dobre. Najlepiej by było, gdyby Państwo było na zero (zabierało tylko tyle, ile potrzebne jest do funkcjonowania) plus niewielka nadwyżka jako rezerwa na sytuacje kryzysowe.2010-05-21, 14:10Jeszcze jedno :) - tym razem o nadwyżkach budżetowych. Nadwyżki nie są zbyt popularne, ponieważ rządzący mają tendencję do wydawania jak leci i robienia deficytów. Czyli precyzując te "nadwyżki w kapitalizmie" - kraj 100% kapitalistyczny miałby nadwyżkę, a w praktyce im kraj bliżej kapitalizmu tym ma niższy deficyt (widać to nawet na mapce Szaregowilka).

  • Jasmin (ANI1Ns), 2010-05-21 16:01 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Przerost formy nad treścią Słońce...

  • Hegemon, 2010-05-21 18:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czyżby założenie tematu o systemach, podatkach czy też historii było takie trudne ?P.S.Nadal piszecie panowie "magisterki" na tematy, które nijak mają się do glinianego kolosa.

  • Szarywilk Neoliberalny od urodze (AN0rQH), 2010-05-21 21:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tutaj - wartość dolara w zależności od polityki monetarnej USA. Polityka monetarna jest bardzo związana z ustrojem panującym w danym kraju). - ciekawe a myslałem że przykład miał pokazać że stany będące liberalnym krajem miały 200 lat wzorowego dobrobytu, A ja ci udowodniłem że nie 200 - a 60 mniej więcej tyle samo trwał dobrobyt w związku radzieckim. A ty w odpowiedzi podałeś parytet dolara do złota nie rozumiejąc granicy New deal - do czego nie chcąc się przyznać wmawiasz mi ignorowanie twoich wypowiedzi. Dobrze popolemizuje z twoimi wczesniejszymi wypowiedziami - dlaczego skoro chciałeś lepszej edukacji i jesteś i byłeś skłonny płacić nie skończyłeś szkoły średniej i studiów w np. anglii. Czy państwo ci tego zabroniło? Nie dziwne/ Co do dobrowolnych ubezpieczeń - to masz racje - ci zamożniejsi i w tej chwili sobie dokupują - a ty? Masz takie? Nie wolisz nie wykupywać - co za brak roztropności, a myślisz że jak będziesz miał do wyboru kupić dziecku jedzenie albo zapłacić za ubezpiecznie to co zrobisz? Wiesz ile gospodarstw domowych w tej chwili jest niewypłacalne -a na czym najlepiej oszczędzić - tak wiem wg. Ciebie będą debilami, a ilu amerykanów nie ma socjal security? Co do pkp - Przewoznik regionalny który ma tyle długów że PKL zabroniło mu wjeżdzać na tory... a jeśli chodzi o europę zachodnią to pociągi sa luksusem, tak samo jak w stanach, dlatego do momentu kiedy mają przewozić studentów będa tanie i badziwne. Co do badnyckości systemu - bandycki systemem nazywasz 99 procent systemów państwowych porównując je do stanu z rewolucji przemysłowej. Chciałbym widzieć jak umierasz w wieku 35 lat pracując w takich warunkach jakie były wtedy - i mając taki sam dostęp do służby zdrowia - i szans na edukacje. Ty dziecko nie masz pojęcia jakie są warunki pracy w czystym liberalnym kapitalizmie - bo on polega wbrew temu jak sie tobie wydaje - na maksymalizacji zysku - ale nie pracownika a właściciela, co więcej zgodnie z marginalizacją roli państwa zupełnie nieograniczoną. Prawdziwy kapitalizm widać było niedawno w chinach i gdyby nie socjalistyczne wg ciebie społeczeństwa dalej twoje buty szyły by dzieci, pracując po 16 godzin, ludzie bez szans na lepsze życie bez szans na edukacje - na leczenie, czy rentę. To jest liberalny kapitalizm. Tu liczy się zysk - to po co kredytować ci naukę jak rynek potrzebuje szambo-nurków do czyszczenia kibli w europie socjalnej? Ale wracając do przykładów krajów liberalnych podałeś dwie dyktatury okupione masą zbrodni, i stany zjednoczone z okresu rewolucji przemysłowej. Oraz Gruzję która nijak ma się na przykład do Estonii, Irlandii czy Islandii - która mimo to zbankrutowała pierwsza, a w rankingu liberalnych gospodarek znajduje się dużo wyżej? Znów czegoś nie zrozumiałem lub komentuje niewypowiedziane? Życzę ci tego złota w szafce... oj życzę. A tak na margineisie -czytasz dobre źródła - tylko bez zrozumienia sytuacji - za bardzo przeżywasz to co czytasz - i nie widzisz kontekstu- wolny rynek nie jest do końca ideałem, rewolucji nie będzie - bo kryzys jest za słaby - jedynie przez uczenie społeczeństwa postawy mniej roszczeniowej można obniżyć podatki i zmienić ustrój - a nie odwrotnie - nawołując do obniżenia podatków i wymuszając na społeczeństwie pozbawienia ich praw. Bo już raz koleś z wąsami skakał przez mur, i to się powtórzy. Konkludując ja głosowałem na Korwina i UPR jak ty uczyłeś się dodawać. :P Ale miło się gawędziło...

  • Witam. Proponuje jednak założyć osobny temat Polityka a fiskalizm państwa. =. Tu mamy temat. =. kolos na glinianych nogach.

  • Szary Wilku, przeczytałem z uwagą i wiele rzeczy mi się podoba. Podoba bo są zgodne z prawdą. Zarówno u Pana jak i u przedmówcy. Prawdą jest że nie ma gospodarki idealnej. Dlatego też ja postuluję tylko ucywilizowanie systemu zarządzania i mniejsze jego koszta. Sprzeciwiam się aby 1, 3 % urzędników pochłaniało 20% podatków od obywateli na koszta własne. Opieram się na własnych przemyśleniach i obserwacjach. Dla przykładu trzymam teraz w ręku wizytówkę-kalendarzyk w formie rozkładówki wydaną przez Powiatowy Urząd Pracy. Niby to centrum aktywizacji zawodowej. W praktyce to zastępowanie szkół oraz gęste sito na unijne fundusze. Sito które zatrzymuje spory procent tych funduszy. Zwracałem uwagę że te wszystkie beztroskie wydatki pomnożone przez ilość miast i urzędów dają ogromne wręcz sumy. Ja również skłonny był bym poprzeć wiele postulatów UPR.2010-05-21, 22:01Kolosowi nogi rosną jak najbardziej nie gliniane. Kolos jest spontaniczny i prawdziwy. Dlatego Robercie Kolos rokuje na lepsze i na przyszłość.

Reklama