Ze wstępnych badań wynika, że w butelce był chlor lub jego pochodna. Należy uważać na butelki z granatowo-białą etykietą i charakterystycznym czerwonym paskiem. To woda mocno gazowana.
Piłkarza BKS odwiedzili w szpitalu jego klubowi koledzy.
M. Zielonka obecnie czuje się nie najgorzej. – Wyciągnąłem dwie butelki z tej feralnej zgrzewki. Jedną odkręciłem, przechyliłem i wypiłem łyk – opowiada poszkodowany. – Drugi łyk już wyplułem, wykrztusiłem. Piekło potwornie.
Mężczyzna pobiegł od razu do łazienki, przepłukał gardło wodą. Nie pomogło. Wezwano pogotowie ratunkowe. Więcej w materiale: ⚠ Zatruta może być woda Żywioł Żywiec Zdrój. 31-latek z ciężkim poparzeniem przełyku.