Wyluzowany kierowca palił marychę... przy policyjnym radiowozie. Wpadł z kilkoma gramami

Ręka z dżointem
fot. unsplash.com (Ahmed Zayan) Policja przypomina: – Za kierowanie samochodem pod wpływem środka odurzającego grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Natomiast posiadanie narkotyków zagrożone jest karą do trzech lat więzienia.
istotne.pl 183 policja, narkotyki

Reklama

W walentynkowe popołudnie policjanci z legnickiej drogówki zatrzymali nieoznakowany radiowóz przed sygnalizatorem świetnym, na czerwonym świetle. – Funkcjonariusze zwrócili uwagę na kierowcę mercedesa, który stanął obok nich. Mężczyzna siedział za kierownicą samochodu i w ustach trzymał szklaną lufkę – relacjonuje kom. Jagoda Ekiert, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. – Policjanci natychmiast zareagowali i zatrzymali 36-latka do kontroli drogowej. Podczas rozmowy z otwartego samochodu wydobywał się intensywny oraz charakterystyczny zapach marihuany.

Marihuana i lufkaMarihuana i lufkafot. KMP Legnica

Kierowcą okazał się mieszkaniec gminy Chojnów. Rzeczniczka: – Mężczyzna przyznał, że palił susz zawierający marihuanę. Badanie narkotesterem potwierdziło w organizmie pozytywny wynik na zawartość środków odurzających.

Mało tego, w pojeździe mundurowi znaleźli woreczek z marihuanowym suszem oraz kolejną szklaną lufkę wypełnioną wspomnianym narkotykiem. Efekt? Kierowcę zatrzymano i osadzono w policyjnym areszcie.

Policja przypomina:

Za kierowanie samochodem pod wpływem środka odurzającego grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Natomiast posiadanie narkotyków zagrożone jest karą do trzech lat więzienia.

(Fotografia nagłówkowa: zdjęcie poglądowe).

Reklama