Kolejną ciekawą kwestię poruszono na środowym posiedzeniu Rady Miasta Bolesławiec. Gdy prezydent Piotr Roman zakończył prezentację sprawozdania z ważniejszych działań podjętych w okresie międzysesyjnym, radny Marian Kostecki zapytał włodarza o przetargi. – Znakomita ilość przetargów jest wygrywana przez przedsiębiorców spoza Bolesławca – stwierdził rajca. I dodał, że dobrze byłoby, gdyby podatek dochodowy zostawał w Mieście Ceramiki.
– To jest temat wałkowany od 30 lat – odparł Piotr Roman. I zaraz podkreślił: – Są bardzo sztywne zapisy. Nie ma możliwości wprowadzenia preferencji lokalnych.
Oraz dopowiedział:
My się wszyscy cieszymy, jeżeli wygrywa firma lokalna. Oczywiście najbardziej – jeśli z Bolesławca.
Zaznaczył, że magistrat cieszy się także, gdy wygrywa firma z powiatu bolesławieckiego, np. z Bolesławic, bo zapewne zatrudnia ona osoby właśnie z Bolesławca.
Prezydent zaakcentował, że żadna bolesławiecka firma nie udźwignęłaby samodzielnie takiego zadania jak budowa nowego parku wodnego przy ulicy Spacerowej.
Przy okazji włodarz wspomniał o tym, że problem leży gdzie indziej. Brakuje bowiem rąk do pracy. Miejski samorząd stworzył wielką strefę aktywności gospodarczej z ogromnymi ulgami dla przedsiębiorców, a ci obecnie ściągają pracowników z Afryki czy Azji. – Potrzebna jest polityka migracyjna – dodał P. Roman.