Zdarzenie miało miejsce w kwietniu w Milikowie (Gmina Nowogrodziec). Maszynista pociągu towarowego, jadącego z Węglińca do Niwnic, zauważył, że coś leży na torach. Po chwili stwierdził, że to człowiek. Zaczął hamować i trąbić.
Gdy pociąg się zatrzymał, okazało się, że leżący na torach mężczyzna – 65-letni bezdomny – znalazł się pod lemieszem lokomotywy. Do potrącenia jednak nie doszło, bo 65-latkowi... kompletnie nic się nie stało.
Bezdomny tłumaczył, że przechodził przez tory, poślizgnął się i stracił przytomność. W chwili zdarzenia był pijany, miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Wiadomo też, że nie próbował popełnić samobójstwa.
Lokomotywa ciągnęła 26 wagonów. Były one puste. W przeciwnym wypadku 65-latek mógłby mieć znacznie mniej szczęścia.
(informacja: ii)