Gnał autobusem pełnym dzieci. Wjechał w dom. Miał „urojenia o treści religijnej”. WYROK

autobus
Autobus • fot. KPP Góra Dalszy ciąg głośnej sprawy.
istotne.pl 183 policja, prokuratura, narkotyki

22 maja 2025 r. przed sądem w Głogowie zapadł wyrok uznający winę kierowcy szkolnego autobusu działającego w czasie czynu w stanie znacznie ograniczonej poczytalności. – Wyżej wymienionego skazano na karę 2 lat pozbawienia wolności oraz orzeczono wobec niego środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień. Wobec ww. orzeczono też zakaz wykonywania zawodu kierowcy przez okres 6 lat oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez 4 lata – wylicza Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okregowej w Legnicy.

Nadto musi on zapłacić nawiązki na rzecz 24 pokrzywdzonych osób fizycznych w wysokości od 500 do 2 000 zł (łącznie 20.000 zł) oraz naprawić szkody na rzecz PZU S.A. w zakresie, w jakim wypłacono odszkodowanie poszczególnym poszkodowanym właścicielom uszkodzonych aut oraz spółdzielni będącej właścicielem szkolnego autobusu – w sumie ponad 106 000 zł.

Akt oskarżenia w tej sprawie 28 marca 2025 r. skierował Prokurator Rejonowy w Głogowie. 29-letni Jakub G. został oskarżony o to, że 16 października 2024 r. w Górze koło Głogowa umyślnie doprowadził do katastrofy komunikacyjnej, w której narażone zostało życie i zdrowie 23 przewożonych dzieci i ich opiekunki, kierowców 3 potrąconych pojazdów, a także 4 mieszkańców domu, w który celowo wjechał kierujący.

Rzeczniczka:

Na skutek przestępstwa 5 małoletnich doznało obrażeń ciała w postaci stłuczeń i siniaków klatki piersiowej, kolan, brzucha, kręgosłupa, głowy i ramion, które to obrażeniu spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni. Uszkodzeniu uległo też mienie na łączną kwotę prawie 120 000 zł, w tym pojazdy na kwotę ponad 92 000 zł i budynek na kwotę ponad 26 000 zł. W szkolnym Mercedesie powstały szkody w wysokości 44 000 zł.

Jak ustalili śledczy, tego dnia kierowca, będąc w nieodpowiednim stanie psychofizycznym, od początku jechał z bardzo dużą prędkością, ignorując ograniczenia administracyjne. Prokuratura: – Prowadził autobus jedną ręką, słuchając kazania i mówiąc do siebie. Przejeżdżał przez progi zwalniające bez zatrzymywania. Jadąc, staranował dwa znaki drogowe. Jeden z nich wybił przednią szybę autobusu. Następnie uszkodził mijający go pojazd Mazda, a także potrącił jadące przed nim pojazdy marki BMW oraz marki Mercedes.

Po najechaniu na próg zwalniający skręcił i wjechał autobusem na teren posesji położonej przy drodze, gdzie uderzył w bramę wjazdową i dwa pojazdy tam zaparkowane, a następnie w budynek mieszkalny, w którym znajdowały się 4 osoby.

Jakub G. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Jak ostatecznie ustalono, był trzeźwy i tego dnia nie znajdował się pod wpływem działania środków odurzających pomimo ich częstego zażywania.

G. początkowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Liliana Łukasiewicz

Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa, która nakazywała mu zachowanie w ten sposób.

Z uwagi na stwierdzone u podejrzanego urojenia o treści religijnej i wątpliwości co do stanu jego poczytalności mężczyznę poddano obserwacji psychiatrycznej. – Z ekspertyzy tej wynika, że Jakub G. zarzuconego mu czynu dopuścił się, mając w stopniu znacznym ograniczoną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Było to spowodowane uzależnieniem mieszanym od kilku substancji psychoaktywnych, w tym marihuany i amfetaminy, a także mieszanymi zaburzeniami osobowości spowodowanymi m.in. trudną sytuacją życiową – wyjaśnia rzeczniczka.

Zdaniem biegłych oskarżony wymaga leczenia odwykowego.

Jakubowi G. groziła kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura:

Z uwagi na ograniczenie poczytalności w czasie popełnienia przestępstwa, sąd mógł zastosować wobec Jakuba G. na podstawie art. 60 § 6 pkt 2 kk nadzwyczajne złagodzenie kary, które polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a zatem w tym przypadku poniżej 1 roku. Sąd nie skorzystał z takiej możliwości.

W czasie rozprawy oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa i wyraził skruchę. Przeprosił też pokrzywdzonych.

Karę pozbawienia wolności odbywał będzie w systemie terapeutycznym.

Prokurator ocenił wydany wyrok jako słuszny.

Szerzej o całej sprawie informowaliśmy w materiale Kierowca gnał autobusem pełnym dzieci. „Nie reagował na krzyki”. Wjechał w dom, staranował kilka aut.