Jedni sadzą i dbają, a inni przychodzą na gotowe i kradną. Kradzieże kwiatów z miejskich rabat to już w Bolesławcu prawdziwa plaga. Kwiaty są zrywane w różnych częściach miasta.
Otrzymujemy sygnały, że niektórzy miejskimi kwiatami upiększają sobie przydomowe ogródki czy balkony. Zdarzają się też tacy, którzy wyrwane z korzeniami kwiaty sprzedają jako sadzonki.
Reklama
Przykre jest, że ludzie nie szanują wspólnej własności i pracy innych. Oczywiście niektórzy stwierdzą: a co tam, kilka kwiatków w tę i we w tę? Warto się jednak zastanowić nad tym, jakby wyglądało nasze miasto, gdyby większość ludzi tak do tego podochodziła.
Poniżej zamieszamy wideo, na którym widać mężczyznę zrywającego tulipany przy alei Tysiąclecia: