28 lutego na 156. km autostrady A4 inspektorzy transportu drogowego z Wrocławia zatrzymali do kontroli pojazd członowy krajowego przedsiębiorcy, którym przewożono 10 ton odpadów z Opolszczyzny.
Inspektorat:
Kontrola stanu technicznego ciągnika siodłowego przeprowadzona na mobilnej linii diagnostycznej ujawniła szereg usterek, w tym zbyt dużą różnicę sił hamowania na kołach jednej osi przekraczającą 40%, usterki poważne w obrębie zawieszenia pojazdu, fatalny stan szyby czołowej, poważne usterki oświetlenia, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz liczne usterki wyposażenia pojazdu – mechanizm otwierania szyby od strony kierowcy usprawniono kawałkiem patyka.
Stan techniczny naczepy też pozostawiał wiele do życzenia. W trakcie kontroli inspektorzy stwierdzili pęknięcie ramy pojazdu, niebezpieczne usterki w układzie hamulcowym na wszystkich trzech osiach, ubytki powietrza z układu pneumatycznego, niepewne mocowanie urządzenia zabezpieczającego przed wjazdem pod naczepę od tyłu innego pojazdu oraz szereg usterek oświetlenia i oznakowania pojazdu.
W toku kontroli ustalono również, że naczepa nie posiadała ważnego badania technicznego.
Efekt? Inspektorat: – W konsekwencji przeprowadzonej kontroli wydano zakaz dalszej jazdy do czasu usunięcia usterek niebezpiecznych, a dowody rejestracyjne obu pojazdów zostały zatrzymane. Na kierującego nałożono szereg mandatów karnych.
I podsumowuje:
Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem kary finansowej w związku z wykonywaniem przewozu drogowego pojazdem nieposiadającym badania technicznego i posiadającym usterki zakwalifikowane jako niebezpieczne.