– Po Bolesławcu jeździ się teraz fatalnie. Wszędzie korki, a na ulicach pełno aut z rejestracjami z całej Polski. Kierowcy gubią się w mieście, wymuszają pierwszeństwo, nagle zatrzymują się albo zawracają w najbardziej nieoczekiwanych miejscach – opowiada Marek, mieszkaniec centrum. – To prosta droga do kolizji.
– Wczoraj widziałam, jak trzy auta ledwo uniknęły stłuczki. Ludzie parkują dosłownie wszędzie – na chodnikach, na skwerach, w miejscach wyłączonych z ruchu – pisze Anna. – Dla mieszkańców to koszmar, bo znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem.
– Problemem są też piesi – dodaje Krzysztof. – Wchodzą na pasy albo nawet poza nimi, prosto pod koła, nie patrząc, czy coś jedzie. W tym całym zamieszaniu naprawdę łatwo o tragedię.
Chaos na drogach w centrum Bolesławca będzie trwał do końca imprezy. Policja i straż miejska apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i cierpliwości.