Jesienią w zeszłym roku nastoletnia córka Agnieszki chciała pojechać do znajomych. Matka nie wyraziła na to zgody.
– Matka ukarała córkę zakazem korzystania z telefonu i laptopa – mówi prawnik Wojciech Kasprzyk, który broni panią Agnieszkę. – Po tym fakcie dziewczynka zgłosiła na policji znęcanie. W późniejszym czasie zgłosiła fakt innych czynności seksualnych. Dziewczynka uważa, że matka wkładała jej do pochwy różne rzeczy, w tym szklankę, która miała pęknąć w trakcie penetracji i pokaleczyć nastolatkę. Prokuratura po zeznaniach córki, zatrzymała matkę na dwa miesiące w areszcie śledczym we Wrocławiu. Okazało się, że prokuratura uwierzyła dziecku. Opinia ginekologiczna, którą sporządzono wykazała, że 15-latka jest dziewicą, a jej pochwa nie jest uszkodzona. Psychiatra badający nastolatkę nie był w stanie potwierdzić, czy mówi ona prawdę. Mecenas Agnieszka Śmigalska złożyła zażalenie na tymczasowe aresztowanie i doprowadziliśmy do wyjścia klientki z aresztu – dodaje mecenas Kasprzyk.
Kobieta była w areszcie dwa miesiące. Teraz jest już na wolności. Przed sądem będzie toczyć się sprawa. Jeśli w postępowaniu potwierdzi się, że nastolatka skłamała, matka może zażądać ogromnego odszkodowania od skarbu państwa.