Co z synami, którym zginęła matka w pożarze w Raciborowicach?

Pożar w Raciborowicach Górnych
fot. czytelnik 24 lutego informowaliśmy o pożarze w Raciborowicach Górnych. Spłonęła w nim matka, która osierociła dwóch dorosłych synów. Gmina zajęła się nimi troskliwie.
istotne.pl 86 pożar, pomoc społeczna, raciborowice górne

Reklama

Do pożaru doszło 24 lutego około godziny 18:30. Najpierw zapalił się dach budynku, potem zajął się budynek. W budynku znaleziono zwęglone zwłoki starszej kobiety, a jeden z jej synów, którego długo reanimowano, nie przeżył. Dwóch synów – mężczyzn w średnim wieku – ocalało, to oni wymagali opieki. Nasi czytelnicy obawiali się, że zostaną pozostawieni samym sobie. Nic bardziej mylnego. Już podczas tragicznego pożaru na miejsce przybył wójt Haniszewski, by zaoferować pomoc.

W imieniu wójta gminy Mirosława Haniszewskiego rzeczywisty przebieg działań związanych z pogorzelcami przedstawiła nam sekretarz gminy Małgorzata Kwiatkowska:

W dniu zdarzenia na miejscu był obecny wójt gminy, który z pogorzelcami ustalił, że najbliższe dni spędzą u swojej rodziny. Powyższe ustalenie potwierdzone zostało w dniu 25 lutego, na spotkaniu z udziałem Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej (GOPS) w Warcie Bolesławieckiej oraz pracownika do spraw zarządzania kryzysowego. Równolegle zostały podjęte działania w celu przygotowania dla pogorzelców wolnego lokalu socjalnego w miejscowości Wartowice oraz wsparcia finansowego i rzeczowego ze środków pomocy społecznej. W dniu 28 lutego poszkodowanym przekazano lokal socjalny w Wartowicach. Dodatkowo zabezpieczono opał (węgiel oraz drewno) a w przygotowaniu pozostaje uruchomienie środków finansowych z funduszy GOPS.

Reklama