Słuchałam wystąpienia Donalda Tuska jako obywatelka, która ma sprecyzowane poglądy na temat tego, w jakim kraju chce żyć i wychowywać dziecko. I zastanawiałam się, czy Donald Tusk w jakimś stopniu o moich potrzebach wspomina, bo nie zawsze to robił.
Nie chcę Polski jak kiedyś za Platformy przed 2015 rokiem. Chcę Polski po pandemii w 2021 roku, w zupełnie nowej rzeczywistości. Chcę, by rządzili nią ludzie z nowoczesnymi poglądami. Umiejący zbudować pozycję kraju w Europie i świecie, szanujący prawa człowieka i zaangażowani w sprawy klimatu, ekologii, nowoczesnych technologii oraz otwarci na nowe wyzwania, jakie niesie rzeczywistość. Chcę ludzi, którzy stworzą nam środowisko sprzyjające tworzeniu innowacyjnych rozwiązań, którzy potrafią sprawnie pozbyć się już wyuczonych zachowań, by bez lęku nauczyć nowych.
Czy da mi to Tusk? Pewnie nie da, ale Tusk w swej przemowie przypomniał mi o czymś innym: o mojej sprawczości. O sprawczości obywatelek i obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.
Co powiedział mi Tusk? Powiedział bez ogródek i wprost: pożegnajmy ludzi rządzących teraz Polską ze Zjednoczonej Prawicy. Bo ci ludzie swoimi działaniami szkodzą Polsce. I to jest sprawa, która musi być załatwiona w Polsce w pierwszej kolejności. Cytując Donalda Tuska: „Jak widzisz zło, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody”.
Jak szkodzą Polsce ludzie Zjednoczonej Prawicy? Okradają młode pokolenia z dobrej przyszłości. Nie dbają o dobrostan ekologiczny Polski w związku z nadciągającą katastrofą klimatyczną. Nie dbają o bezpieczeństwo obywatelek i obywateli. Skłócają nas z sąsiadami Polski. Pomiatają i krzywdzą Polki, wykluczają część obywateli i obywatelek Rzeczypospolitej z uwagi na ich orientację seksualną. Nie rozliczają hierarchów Kościoła Katolickiego z przestępstw ukrywania i chronienia pedofilii. I każdy może dodać tutaj coś od siebie.
Donald Tusk powiedział mi, że Zjednoczona Prawica jest silna tylko moją słabością, że to groteskowa grupa ludzi, a nie obezwładniająca siła. I mogę im powiedzieć: macie z kim przegrać. Polki i Polacy idą po zwycięstwo.
Grażyna Hanaf