Zdarzenie miało miejsce w piątek, 16 kwietnia na 141 kilometrze autostrady A4. – Doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem pijanego kierowcy. Mężczyzna ten prowadził ciągnik siodłowy z naczepą, a na niej wiózł ładunek w postaci bali drewna. Jak ustalili policjanci, stracił on w pewnym momencie panowanie nad autem i uderzył w bariery energochłonne, a następnie ciężarówka wpadła z jezdni. W związku z tym na jezdnię i pobocze wysypało się drewno – informuje aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
I dodaje:
Na szczęście inni kierowcy jadący autostradą zdążyli wyhamować i nie doszło do tragedii. Droga jednak zablokowana była częściowo przez kilka godzin, a czynności wykonane przez mundurowych z udziałem kierującego tirem potwierdziły fakt, że ma on ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kierowca, 50-letni mieszkaniec województwa łódzkiego, został ranny, trafił do szpitala. Skrajnie nieodpowiedzialny mężczyzna stracił już prawo jazdy. Teraz grozić mu może do dwóch lat więzienia.