Dwa lata temu państwo Anna i Piotr Waksmundzcy wyruszyli na wyprawę swojego życia. Najpierw przez 8 miesięcy zwiedzali na rowerach Amerykę Centralną i Południową. Potem trafili do Francji, gdzie przez całe wakacje pracowali przy osiołkach jako wolontariusze. Pokochali te zwierzęta; zakupili pierwsze osły.
Następnie pracowali w Szwajcarii. Dopiero teraz – tym razem pieszo – wracają do domu. I to ponownie z Francji. W drodze towarzyszą im trzy osiołki płci męskiej: 13-letni Coco, 8-letni Bonhomme i 4-letni Fog. Gwoli jasności – zwierzęta niosą jedynie bagaże.
Cała piątka przeszła już w ten sposób ponad 500 km. Niedawno gościła w naszym powiecie.
Co państwo Waksmundzcy zrobią, gdy wrócą do domu? Założą farmę Osiołkowo w miejscowości Baszowice (gmina Nowa Słupia), w województwie świętokrzyskim. To jest ich marzenie. Pod koniec września w gospodarstwie ma już hasać 8 osiołków.
Jak mówi pani Anna, z osiołkami fajnie się podróżuje, bo to wspaniałe zwierzęta, które są właściwie samowystarczalne.