Zakładasz maseczkę, gdy wchodzisz do sklepu?
zawsze
czasami
nigdy
nie chodzę na zakupy
Ankieta zakończona.
Zadzwonił do nas Czytelnik:
W wielkich sklepach w Bolesławcu ludzie chodzą bez maseczek; a od kiedy robię zakupy, to jeszcze nie widziałem policjanta.
I dodał:
Skoro ma być mniej zakażeń, to powinniśmy wszyscy walczyć z tą epidemią. I co z tego, że ja mam maseczkę, skoro i tak w sklepie mogę się od kogoś zarazić.
Oraz zaznaczył:
Moim zdaniem, powinno być tak, że klienci bez maseczek nie powinni być obsługiwani.
O sprawę zapytaliśmy bolesławiecką policję. Sierż. szt. Marta Kubiak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu:
Policjanci sami z siebie nie kontrolują tego, czy ludzie noszą maseczki w sklepach. Ale należy podkreślić, że interweniujemy, jeśli otrzymamy tego typu zgłoszenie – np. od pracownika ochrony. Jeśli jest konkretne zgłoszenie, reagujemy.
Warto zaznaczyć, że problem jest ogólnopolski. Na początku lipca serwis money.pl informował, że pracownicy UCE Research sprawdzili w prawie 300 sklepach w całej Polsce, jak wygląda egzekwowanie przepisów w praktyce:
Wcielili się w nich rolę „tajemniczego klienta”. W ramach małej prowokacji dziennikarskiej zaczepiali też pracowników sklepów, pytając, czemu nie reagują na brak maseczek u klientów.
Efekt? Serwis:
Wnioski są zatrważające. Szczególnie jeśli chodzi o brak maseczek wśród klientów. Najgorzej jest w małych sklepach. Tylko w 5 proc. sytuacji pracownik zareagował na brak maseczki u klienta.
Portal money.pl zapytał resort zdrowia o to, czy będą rekomendacje dla sklepów, które pomogłyby egzekwować nakaz noszenia maseczek:
Usłyszeliśmy jedynie, że „takich narzędzi ministerstwo nie ma”. I że lepszym adresatem takiego pytania byłaby Policja albo właściciele sklepów.
(Szczegóły na money.pl).
Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji i głosowania w naszej sondzie.