Na kanale youtube.com/sekielski w sobotę odbyła ogólnoświatowa premiera wstrząsającego filmu o molestowaniu i gwałceniu dzieci przez katolickich duchownych. Dokument (ponad dwugodzinny) opisuje historie ofiar polskich księży. Pokazano w filmie sprawy sprzed kilkudziesięciu lat i – co ciągle przeraża wszystkich rodziców – te zupełnie świeże. Film został nakręcony dzięki finansowaniu społecznościowemu za pośrednictwem platformy Patronite, dzięki któremu w kilka miesięcy zebrano ponad 450 tys. złotych.
– Nie zrobiłem filmu antykościelnego. Ja staję po stronie ofiar – mówił Tomasz Sekielski w programie Macieja Orłosia. – A jeśli od lat nie dzieje się nic i nie ściga się sprawców, musiał powstać taki film. Kościół może tylko zyskać na tym, że rodzic spokojnie pośle swoje dziecko w bezpieczne miejsce. Kościół w Polsce musi się zgodzić, jak w Niemczech, na niezależny audyt. Audytorzy muszą przejrzeć archiwa i przeprowadzić śledztwo oraz zadać pytania hierarchom. Trzeba rozliczyć Kościół z tego, co zrobił. W Niemczech było to ponad 4 000 ofiar, a i tak się mówi, że wynik był zaniżony ze względu na zagubioną dokumentację i inne problemy z audytem. Moim zdaniem skala ta w Polsce nie różni się od tego, co się działo w Niemczech lub Irlandii – dodaje dziennikarz.
Film pokazuje mechanizmy i praktyki ukrywania pedofilii przez hierarchów. Opowiada historię dzieci, którym zdewastowano osobowość i zniszczono życie.
– Chcę, aby o tym filmie było głośno, by hierarchowie zareagowali. Nagrywanie ofiar, to była bardzo ciężka emocjonalnie praca. Jak kończyłem tydzień zdjęć, chciałem tylko wejść do łóżka, położyć się w pozycji embrionalnej i przeleżeć tak kilka dni. – mówi Tomasz Sekielski.
Po publikacji filmu abp Wojciech Polak, Prymas Polski i Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, wydał oświadczenie:
Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego.
Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu.
Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.
Jako delegat Episkopatu ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc osobom pokrzywdzonym.
Ujawnione informacje pokazują jak bardzo potrzebne są przepisy najnowszego dokumentu papieża Franciszka („Motu Proprio” Vos estis lux mundi). Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy. Nikt w Kościele nie może uchylać się od odpowiedzialności.
Musimy chronić dzieci i młodzież.
Dla Kościoła nie ma innej drogi.