Bobry upodobały sobie Młynówkę. Problem w tym, że swoją działalnością utrudniają one funkcjonowanie Leśnego Potoku przy ulicy Jeleniogórskiej w Bolesławcu, blokując budowanymi przez siebie zaporami dopływ świeżej wody do tegoż obiektu. Co może stanowić zagrożenie i dla ryb ze zbiornika, i dla kierowców.
Wszystko to sprawia, że pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji regularnie demontują bobrowe konstrukcje. A potem największe gryzonie Eurazji znów robią swoje. I tak w koło Macieju.
Problem pojawił się po raz pierwszy trzy lata temu. Bobrowate poczyniły wówczas sporo szkód przy Leśnym Potoku. Podkopały skarpy przy zbiorniku retencyjnym. Wówczas jednak tę kwestię udało się rozwiązać.
Teraz ssaki z bardzo ostrymi zębami ponownie pojawiły się na tamtym terenie. Sprawa znana jest leśnikom z Nadleśnictwa Bolesławiec. Jak wyjaśnia rzecznik Maciej Krzak, bóbr – zupełnie tak jak człowiek – w pewnym momencie musi podjąć próbę opuszczenia rodzinnego gniazda. I choć generalnie bobry są bardzo pożyteczne, robiąc bardzo dużo dobrego dla przyrody, ich działalność nie zawsze dobrze współgra z aktywnością ludzi.
Wspomniane gryzonie są pod ochroną, więc można je ewentualnie odłowić i zmienić ich lokalizację. (Tak zresztą rozwiązano problem tych ssaków trzy lata temu). Czy będzie to konieczne również teraz – czas pokaże.