Do redakcji istotne.pl zgłosił się 4 października rodzic dziecka ze szkoły w Gościszowie. Osoba ta opisała nam, jak widzi sytuację w szkole: nowa dyrektorka Aneta Polak gnębi nauczycieli, co źle wpływa na dzieci.
Kiedy poprosiliśmy rodzica o kontakt do nauczycieli oraz sekretarki, których opisywał jako osoby krzywdzone przez dyrektorkę, odpisał, że wszyscy nauczyciele niechętnie podeszli do wypowiadania się w tej sprawie publicznie.
Najwidoczniej jednak rodzice postanowili historię nagłośnić i została ona opisana. W informacji, jaka ukazała się w mediach, rzeczywiście żaden z nauczycieli się nie wypowiedział. A sprawa została opisana tak, jak zaprezentował ją rodzic.
Skontaktowaliśmy się z dyrektorką Anetą Polak, która opisała nam sprawę, ale po kilku godzinach odmówiła autoryzowania swoich wypowiedzi. Powiedziała, że opisywanie sytuacji w szkole już jej nie interesuje.
Z jej wcześniejszej wypowiedzi można było wywnioskować, że jest pewna tego, że szkoła funkcjonuje bardzo dobrze, a kontrola z kuratorium, która się placówce odbywa, przebiegnie korzystnie dla niej, pani burmistrz jej nie odwoła, zaś cała sprawa wolno ucichnie. Polak jest przekonana, że była dyrektorka wraz z kadrą i rodzicami robią jej pod górkę. W tym celu aktywują Radę Rodziców i nauczycieli. Prowodyrką całej akcji, według informacji od Anety Polak, ma być jedna z nauczycielek.
Niechęci do Anety Polak nie kryją zwolennicy Relicha. Na swoim profilu społecznościowym Klub Radnych Rady Miejskiej w Nowogrodźcu Współpraca i Doświadczenie poruszył sprawę szkoły w Gościszowie. Klub napisał, że Joanna Świder, którą nazywa „carycą”:
Nie przyjmuje do wiadomości, że zatrudniona jej znajoma na stanowisko dyrektora szkoły w Gościszowie nie jest zaakceptowana przez Rade Pedagogiczną. Pani dyrektor z pomocą Carycy" i jej "pazia" wprowadzają nowe rządy: oskarżanie grona pedagogicznego o wynoszenie dokumentów, prikaz przyjścia do pracy na zwolnieniu lekarskim, nękanie telefonami i smsami na urlopie, oskarżanie Rady Pedagogicznej atak na Panią Dyrektor, ignorowanie rady rodziców, rodziców dzieci uczęszczających do szkoły, zastraszanie i grożenie nauczycielom zwolnieniem z pracy, brak zarządu – zwoływaniem i odwoływaniem zebrań Rady Pedagogicznej, brak wyznaczenia dyżurów na przerwach zajmowali pracownicy obsługi do 23.09.2024), brak zajęć w Librusie ⁃ nie wszyscy nauczyciele mają ustawione lekcje w dzienniku, pomijanie kompetencji Rady Pedagogicznej przy opiniowaniu nagród Burmistrza i Dyrektora, prikaz przeniesienia oddziału przedszkolnego w trzy dni, bez uprzedniego przygotowania sali (drzwi przeciwpożarowe, wyjście ewakuacyjne, metraż i toalety)
Z informacji, jakie zebraliśmy, wyłania się ciekawa sytuacja, w której polityka i konflikt Relich-Świder generują niesnaski w gminie Nowogrodziec. Osoba blisko związana z kręgami samorządowców w Nowogrodźcu tak komentuje ten konflikt. – Teresa Kida była dyrektorką Relicha i mogła nie chcieć pracować pod nowa panią burmistrz. Społeczeństwo jest spolaryzowane w całej gminie. To jest celowe zamieszanie. To ma komuś służyć, ale nie gminie Nowogrodziec, a polityce i to na wyższym szczeblu – mówi informator chcący zachować anonimowość.
Komentator sugeruje, że konflikt między Świder i Relichem to tylko zasłona dymna, służąca politycznej destabilizacji gminy w celu umocowania w niej nowego włodarza. Informator uważa, że może to być ktoś z Prawa i Sprawiedliwości, a między burmistrzami Nowogrodźca, byłym i obecnym, wcale nie ma wielkich rozbieżności.
Informacje na temat konfliktu w gminie przekazuje też na swojej stronie w social mediach Koło Koalicji Obywatelskiej w Nowogrodźcu. Nie brak tam mocnej krytyki obecnej burmistrzyni Joanny Świder.
– Chciałbym się odnieść do relacji między radnymi a nowo wybraną panią burmistrz – mówi Leszek Socha ze stowarzyszenia Veto. – Jest powtórka z rozrywki, rozrywki w cudzysłowie. Czy to na tym polega? A gdzie w tym wszystkim jest gmina Nowogrodziec i jej dobro? Byłem jednym z kreatorów kandydatury obecnej pani burmistrz, wiem, o czym dyskutowaliśmy. O rzeczach dotyczących rozwoju gminy Nowogrodziec. Jakoś się to w tym sporze zatraciło. Ja w dalszym ciągu wypatruję ścieżek rowerowych, chodników, dobrych dróg, bo to jest stymulacja gospodarki. Tym się zajmujcie. Dyskutowaliśmy o wsparcia rodzimych przedsiębiorców. Strefy gospodarcze są, ale może ich nie być. Musimy dbać o małych i średnich przedsiębiorców. Gmina o takim potencjale zasługuje na gospodarza. Ja nie chcę tego konfliktu. Pomyślcie, gdzie w tej zaciekłości jest gmina Nowogrodziec – komentuje Leszek Socha.