Rozpędzony samochód wjeżdża na skrzyżowanie z torami kolejowymi, mimo że z daleka widać błysk czerwonych świateł – takie sceny mają miejsce codziennie w całym kraju. Statystyki są nieubłagane: 97% wypadków na przejazdach kolejowych powodują kierowcy. Równie nieubłagane są prawa fizyki – samochód nie ma żadnych szans w zderzeniu z lokomotywą.
O tym wszystkim mówi kampania „Bezpieczny przejazd”, która po raz drugi organizowana jest pod hasłem „Zatrzymaj się i żyj”. Stany Zjednoczone i niektóre kraje Starego Kontynentu rezygnują z dróżników, których zastępują automaty. Rogatki, sygnały świetlne i dźwiękowe, wyraźne znaki drogowe – to apel do kierowcy: tutaj może być niebezpiecznie. Zahamuj, rozejrzyj się! Stosuj zasadę ograniczonego zaufania!
Z doświadczeń wielu krajów wynika, że mija wiele lat, zanim tego typu akcje społeczne odnoszą pożądany skutek. Dlatego też w tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, przed przejazdami pojawią się funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, policji, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, a także pracownicy różnych jednostek kolejowych, harcerze i wolontariusze, którzy wręczać będą ulotki i gadżety przypominające o celach akcji.
Ponadto podczas kampanii będą odbywać się spotkania z dziećmi i młodzieżą, a rozstawione przy drogach całego kraju plakaty i bilbordy namawiać będą do bezpiecznej jazdy.
(informacja PKP/GA)