Ojciec chce widywać synka. Czy żona mu na to pozwoli?

Krzysztof Grabski
fot. istotne.pl Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Tak ma się ochotę powiedzieć, jak w słynnej polskiej komedii, kiedy poznaje się historię dwojga ludzi w trakcie skomplikowanego rozwodu. Walczą o opiekę nad dwuletnim dziś synkiem.
istotne.pl 0 alkohol, policja, sąd, dziecko, rodzic, opieka

Reklama

Kiedy poznaje się mamę z Bolesławca i tatę ze Szprotawy, to będąc niezorientowanym, bez mrugnięcia okiem oddałoby się ich synka pod ich opiekę. Sąd też się ku temu skłania i do zakończenia sprawy rozwodowej zasądził pobyt dziecka u mamy, a ojcu umożliwił widzenia z dzieckiem pięć godzin co tydzień, w soboty, od 12:00 do 17:00. Postanowienie sądu nie satysfakcjonuje ojca, który chciałby odebrać mamie prawa do opieki nad synem. Mężczyzna uważa, że jego żona źle opiekuje się dzieckiem. Przypomina, że mama i babcia opiekowały się dwulatkiem pod wpływem alkoholu.

Matka z kolei nie pozwala na widzenie się ojcu z synkiem. Tato za każdym razem, kiedy przyjeżdżał do Bolesławca, by pobyć z dzieckiem, całował klamkę. Dlaczego? Ma przecież nakaz sądowy. Mimo to mama odmawiała wydania malca, twierdząc, że boi się o zdrowie i bezpieczeństwo dziecka. Za każdym razem tato wzywał policję, która stwierdzała fakt niewydania dziecka, sprawdzała warunki, w jakich maluch mieszka i określała je jako bardzo dobre. Napisanie notatki kończyło wizytę. I tak do następnej soboty, kiedy historia się powtarzała. Tato dzwonił domofonem, informował, że przyjechał na wizytę do synka, mama odpowiadała mu, by sobie poszedł, bo boi się oddać mu dziecko. Tato dzwonił po policję, powstawała kolejna notatka i tak trzynaście razy. To gołe fakty.

Mama nie wypowiada się w mediach. Spotkaliśmy się z nią i rozmawialiśmy o tej sprawie. Jej historia wydaje się równie wiarygodna, jak ojca. Kobieta opowiadała o swojej sytuacji bez problemu, jasno. Dwulatek, podczas naszej rozmowy, biegał radośnie po domu i przynosi swoje zabawki, by je pokazać gościom. Jest radosnym, zadbanym, wspaniałym dzieciakiem.Czy będzie miał szansę, po rozwodzie rodziców, na taki sam kontakt z mamą, co z tatą? Nie wiadomo, możemy tylko czekać na to, jak poradzą sobie ze swoim związkiem dorośli.

Tato Krzysztof Grabski wypowiedział się przed naszą kamerą. Warto posłuchać jego historii, jest szczera i poruszająca.

Reklama