Na gali rozdania nagród za promocję bez zmian

Ręce trzymające nagrodę
fot. istotne.pl Nagrodzony prezes MZGK pochwalił się promowaniem Bolesławca w TVN. Prezes TOP wypił nanowodę rozdawaną w prezencie jako kosmetyk. Tylko lista nagrodzonych nie zaskoczyła.
istotne.pl 0 nagroda, promocja

Reklama

Na gali wręczenia nagród prezydenta za promocję miasta Piotr Roman w mowie powitalnej podkreślił, że promocja może mieć wiele wymiarów. – Wystarczyło przejechać się śmieciarką, a już się jest w TVN – powiedział żartując. Uhonorowany statuetką prezes MZGK, Władysław Bakalarz, też podkreślił pojawienie się ogólnopolskich mediach jego firmy i zakupionych śmieciarek.

Kolejnym nagrodzonym był laureat z zeszłego roku, producent nanowody. Miłym gestem było ofiarowanie każdej osobie, która na galę przybyła, zestawu nanokosmetyków. W firmowej torebce znalazły się m.in. buteleczka nanowody i opakowanie z glinką. Oba te specyfiki należało ze sobą połączyć w domu i nałożyć na twarz, jako maseczkę. Właściciel nanolaboratorium ze sceny objaśnił działanie kosmetycznej nanowody. – Pomimo, że nanowoda nie zamarza w bardzo niskich temperaturach, nie wkładajcie jej państwo do zamrażalnika. Ona ma takie właściwości tylko w laboratorium. W domowej lodowce zamarznie – uprzedzał. – Nie bójcie się, że dostaliście agresywną wodę.

Sala przyjęła te informacje z uśmiechem i nagrodziła brawami. Jednak kolejny nagrodzony, Robert Tomczyk, prezes TOP Bolesławiec, był ciekawy, czy nanowoda jest zdatna do spożycia. – Ja tę wodę wypiłem – przyznał się i udowodnił tym samym chyba dwie rzeczy. Po pierwsze rzeczywiście nanotkosmetyki są mało znane w Bolesławcu i nie wszyscy wiedzą, jak działają. Drugi dowód jest być może na to, że to tylko zwyczajna woda. Co może parę osób mocno zaskoczyć.

Lista nagrodzonych nie była za to niespodzianką. Wśród nagrodzonych były znów osoby, które może nie miały na celu promowania czegokolwiek, ale zrobiły w danym roku coś wartościowego. Byli to działacze społeczni, pedagodzy, trenerzy i młodzi ludzie biorący udział w olimpiadach. Promocja to dla miasta niewielka, ale rzecz godna podkreślenia.

Wśród nagród honorowych była jedna dla Stowarzyszenia „Via Sudetica” za „Gliniadę” i za działania, które przyczyniły się do zwiększenia rozpoznawalności Bolesławca i bolesławieckiej ceramiki. Stowarzyszenie samo zgłosiło swoja kandydaturę. Prezes stowarzyszenia Krzysztof Krzemiński był jednak nieobecny, nagrodę odebrała, po wywołaniu przez prezydenta, zaskoczona członkini Via Sudetica, Józefa Witas.

Krystynę Gay-Kutschenreiter nagrodzono po raz pierwszy, jako wieloletniego komisarza Międzynarodowych Plenerów Ceramicznych.

Nagrodę otrzymał też Marek Zyga – rzeźbiarz i założyciel baru „Pegaz”, który staje się coraz bardziej znanym artystą w świecie, oraz zespół „Obstawa Prezydenta” nominowany za płytę „O nic nie pytaj” do nagrody Fryderyka 2010 roku.

Promocja w Bolesławcu rzeczywiście ma wiele wymiarów. I o „Gliniadzie”, i o śmieciarkach zakupionych przez MZGK mówiono w TVN. Z tym, że „Gliniada” jest paradą bolesławian, którzy robią coś wyjątkowego dla miasta. I w ten sposób rzeczywiście je promują. A Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej po prostu wzorowo wykonuje swoje zadania. I tylko dzięki posadzeniu prezydenta bez uprawnień za kółkiem nowej śmieciarki pojawiła się o Bolesławcu wzmianka w ogólnopolskich mediach.

W tym roku świetną inicjatywą było wręczenie wszystkim nagrodzonym szklanych statuetek wykonanych przez artystę Pawła Borowskiego. Studio Borowski prowadzone przez Stanisława Borowskiego i jego synów to jedno z najważniejszych miejsc na artystycznej mapie świata związanych z Bolesławcem. Warto to podkreślać i z tego korzystać.

(informacja Grażyna Hanaf)

Reklama