Nie rozumiem.
Ktoś uniemożliwiał mu wejście do SWOJEGO domu po czym rozwalił SWOJE drzwi młotkiem i pobił agresora w SWOIM domu, i za to ma być ukarany?
Zresztą teść też jest JEGO a nie jest państwowym lub obcym teściem.
Ostatnio w TV była nagonka na własciciela lokalu co chciał usunąć z niego niepłacącego lokatora i dziki lokator wezwał policję z kamerami TV i właściciela zamknęli bo zniszczył swoje drzwi.
Coś takiego podobnego a prawa własności w Polsce są święte :)