Tak to prawda nie mówiąc o urzędach niedługo trzeba będzie osobiście się stawić po akt zgonu absurdów jest tak wiele bo łatwiej nic nie robić i gasić w zarodku inicjatywy społeczne czy lokalne najlepsze są inicjatywy przed wyborami wtedy pozorna chęć współpracy z lokalnymi społecznościami wręcz rozsadza kandydatów, gorzej jak osiągną swoje cele. Właściwie biurokrację to można nazwać hamulcem ponieważ bardzo wiele jest pomysłów na nudę, należę do pokolenia już niemłodego ale dla młodzieży tej zorganizowanej w jakieś lokalne środowiska jeszcze trudniej a jak jak już coś zrobią zaraz komuś to szkodzi dziwne bo wtedy na likwidacje " nielegalnych"placów, konstrukcji do jakiś ewolucji na rowerach, czy zagospodarowanej opuszczonej piwnicy nagle są ustawy, środki prawne i pieniądze.
Biurokracja hamulcem rozwoju
Dyskusja dla wiadomości: Biurokracja hamulcem rozwoju.
-
Rexio3 (AN0tDr), 2009-02-25 20:40 Cytuj Zgłoś nadużycie
-
Trumf (AE7hYp), 2009-02-25 21:27 Cytuj Zgłoś nadużycie
Wiadomo, że biurokracja jest zła, ba, nawet samo słowo ma negatywne brzmienie. Ale czy można winić aparat pańswowy (jakim są Lasy Państwowe) o złą "wolę"? Ta instytucja nie tylko ma pozyskiwać materiał, ma chronić teren by działania ludzi w jak najmniejszy sposób mu zaszkodziły. To co Pani proponuje to wolna amerykanka. W tłumaczeniu - lasy "niczyja" atrakcja, zarobimy na niej. To nie jest tak. Las to swoisty mechanizm. Mechanizm w którym wystarczą minimalne odkształcenia by nie wrócił do równowagi. Trasa rowerowa lub piesza to "wypchnięcie" kolejnej zwierzyny w głąb lasu. Nie wspominając zniszczeń "turystycznych". Dla ciekawskich wspomnę, że niedawno pojawiły się wilki - zwierzę pod ścisłą ochroną. Której od wielu lat nie widziano na tych terenach. A co do turysty - przybywają ich setki by nie powiedzieć tysiące na grzyby. Las jest dla nich atrakcją ale czy las (? ) czy grzyby w lesie? Robienie z naszych lasów Safari jest fanaberią.
-
Róbmy oszczędnosci w urzędzie (eVAb9F), 2009-02-25 21:43 Cytuj Zgłoś nadużycie
Jaki prezydent tacy urzędnicy. Urzędnicy pracują jakby za karę musieli służyć złemu panu warcząc na nas. A wogóle powinno ich w urzędzie zmniejszyć sie o połowę. Kto za tym. I tak nie mają co robić.
-
Urzedniczka (eQ5PLb), 2009-02-25 21:51 Cytuj Zgłoś nadużycie
Wiem z autopsji, że wielu urzędników zaczyna pracę o 6: 00, a kończy o 14: 00, w takim wypadku zasadne jest, że powinni wstwać o 5: 00 rano aby przygotować sie do pracy (umyć, ubrać, zjesc sniadanie), myślicie że tak jest faktycznie? Bzdura! Sama wstaje oczasie, kiedy powinnam zacząć pracę ;( niestety nikt nas niczym nie motywuje, ani nie kara, a wiec po co sie starać?
-
Trumf (AE7hYp), 2009-02-25 22:01 Cytuj Zgłoś nadużycie
A co to za urząd pracujący od 6 do 14 bo ja takiego nie znam :).
-
Do 14. 30 (AtPGVY), 2009-02-25 22:46 Cytuj Zgłoś nadużycie
Urzad pracy...
-
Trumf (AE7ohc), 2009-02-25 22:49 Cytuj Zgłoś nadużycie
Pracuje od 7 do 15. Do 14: 30 przyjmuje interesantów.
-
D-s (AN0rf0), 2009-02-25 22:59 Cytuj Zgłoś nadużycie
Tak poza tematem; w artykule wspomniano o skałkach w Łaziskach, a ja chciałbym wspomnieć skałki w lesie między Ocicami a Gościszowem/Milikowem, są naprawde bardzo ciekawe i obszerne a bardzo mało sie o nich mówi. Polecam.
-
Sebek (AMJteP), 2009-02-25 23:36 Cytuj Zgłoś nadużycie
DOKŁADNIE zgadzam się z nagłówkiem. A co da tyhc ktorzy zakładają własny biznes? Miało być wszystko w jednym okienku? I Co>? Ipa wielki niewypał.
-
lukassan, 2009-02-26 00:05 Cytuj Zgłoś nadużycie
Hm a ja mam pytanie: kto obiecywał na przed wyborami zalanie terenu między wiaduktem i stacją Orlen i stworzenie tam jakiegoś terenu rekreacyjnego? Pamietam, że gdzieś u któregoś z kandydatów to przed wyborami widziałem... Pamiętacie może?
-
adam.m, 2009-02-26 01:00 Cytuj Zgłoś nadużycie
Dziwne to stwierdzenie, jest hamulcem - a może napiszemy,może być hamulcem. Ja może odniosę się do leśniczego - ktory kompetentnie miałby to oceniać - w tym przypadku decyzyjnośc jednej osoby może skutkować korupcją, wyobraźmy sobię jak prosto jest coś zalatwić z jedną odpowiedzialną osoba. LAs przecież nie jest sadzawką w ogrodzie, być może brak biurokracji w tym względzie otworzy drogę nie tylko do szczytnych pomysłów prawda? A tak przynajmniej może być to hamulec nadużyć. Dodam - iż pisze pani o skomplikowanych procedurach - no ale czy one są niewykonalne? CZy są niemożliwe do przejścia? A jeśli są, dlaczego ich się nie przechodzi?Teraz odniosę się do łowców zwierzyny - urządzanie polowania wymaga przecież odizolowania sporego kawałka lasu, przynajmniej tak mi się wydaje, bo skąd wiemy, czy gdzieś przypadkiem nie zabłąkal się ktoś zbierając grzyby, bądź śmigając na rowerze. Kto będzie pilnował terenu, który jest w zasięgu polowania?Dziś trudno jest wszystkiego dopilnować, ja osobiście nie jestem zwolennikiem tak daleko posuniętej ingerencji w las. Chcąc spacerowac, spaceruję, chcąc śmigać rowerem, śmigam, a to wszystko widząc na każdym kroku śmieci,smieci i jeszcze raz smieci. Myślę natomiast - że przy wprowadzeniu turystów w las trzeba być bardzo ostrożnym, tutaj pozdrawiam Trumfa - są tam zwierzęta. Poza tym - inne kraje mogą nam takich lasów pozazdrościć i słusznie.Do tego wszystkiego trzeba podchodzić ostrożnie, myślę - że weryfikacja biurokratyczna, zaznaczam,że nie jestem specjalistą ani ekspertem, przez wiele szczebli,może odsiać niesłuszne inicjatywy bądź szerokim okiem przyglądnąć się warunkom tych słusznych. W końcu - to nie ogrodek, tylko las.
-
Jarek fink (AN0n9c), 2009-02-26 01:32 Cytuj Zgłoś nadużycie
Ok - ale jeśli wszyscy te lasy w jakiejś cześci użytkujemy - czy to do rekreacji, czy zbieractwa, to czy ich oczyszczenie i na prawde skromna adaptacja nie polepszyłyby sytuacji? Las to nie ogródek - zgadzam się, ale i tak Ustawa o lasach nie zabrania publicznego z nich korzystania do takich celów, jednocześnie prowadząc na nich gospodarkę leślną. W sumie duża część sprawy toczy sie o pieniądze- jeśli sam osobiście z dowolną grupą społeczną wystąpiłbym z wnioskeim do nadleśniczego o umożliwienie podjęcia na własną rękę działąń - udrożnienia ścieżek leśnych i zlikwidowania wysypisk na własnyc koszt- takie zezwolenie bym dostał. I mógłbym sam wraz z innymi BEZPIECZNIE las wykorzystywać do celów rekreacyjnych. Ale jeśli o takie działanie poprosiłbym urząd ( w tym wypadku Nadleśnictwo) to nie ma mowy- to nie teren rekreacyjny tylko gospodarczy. Czy to nie paradoks? Nie jest tu mowa o tysiącach hektartów. Może kilku bądź kilkudziesięciu. Jeszcze za czasów niemieckich na terenie lasu przy ulicy Jeleniogórskiej istniał piękny park leśny (odsyłam do Monografii Bolesławca, pod red. T. Bugaja i K. Matwijowskiego, str. 120) który nie wydaje mi się, że zaburzał bardziej ekosystem leśny niż dzisiejsza droga krajowa 297. Owszem istnieje zagrożenie przesycenia naturalnej chłonności turystycznej, lub nawet w dłuższej perspektywie pojemności turystycznej tych obszarów, jak wszędzie. Ale sam Bolesławiec i jego wszyscy mieszkańcy raczej tego nie dokona, a turyści nawet po zapełanieniu tutejszej bazy noclegowej do maksimum mogliby w ramach pojemności łącznej lasku k. Łazisk, lasu na Jeleniogórskiej oraz ogromnego terenu Borów Dolnośląskich bez przeszkód realizować turystykę aktywną. Szkopuł tkwi w tym, że jeśli taki proces zacząłby się wyraźnie rozprzestrzeniać oraz zwiększać liczbowo, to za pomocą odpowiednich narzędzi systemowych można taki ruch ograniczyć, i kontrolować go wg zasad tzw. rozwoju zrównoważonego. Ale tu już potrzeba prawdziwych specjalistów. Pozdrawiam.
-
adam.m, 2009-02-26 01:37 Cytuj Zgłoś nadużycie
czyli i tak sprowadziloby się to do biurokracji:Pdziekuję za odsyłacz, ale - o tym akurat wiedzialem;]2009-02-26, 01:39mam jeszcze pytanie co do tych "lasków" - ciekaw jestem co mieszkańcy ich okolic na to;]
-
Jarek fink (AN0n9c), 2009-02-26 01:52 Cytuj Zgłoś nadużycie
BARDZO trafne pytanie! Nie bezpodstawnie powiem Panu, że cześć z nich byłaby za. Nawiasem mówiąc - jeśli mogę zapytać - gdzie Pan zamieszkuje i czy jeśli w Bolesławcu, to czy w weekend lub pogodny świąteczny dzień nie przeszedłby się pan na spacer po takim "dawnym niemieckim parku"?
-
adam.m, 2009-02-26 02:04 Cytuj Zgłoś nadużycie
bardzo lubię spacerować, ale wolę ścieżki takie, gdzie pląta się mniej ludzi, myślę - że to nie jest zly pomysł, tylko trzeba do tego wybrać odpowiednie miejsce, przecież idioctwem byloby torpedowanie wszystkiego co chce się zrobić. Ja tylko nie chcę, by było to zrobione szybko i niesprawnie. jutro będę w laziskach, zrobię wywiad środowiskowy:D
Reklama
- 1
- 2
Reklama