Studia w PWSZ w Legnicy

  • katarzyna, 2008-08-16 20:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Witam serdecznie. Chciałam prosić o Wasze opinie nt. PWSZ w Legnicy. A może znajdą się jacyś studenci z kierunku Turystyka i rekreacja w obu systemach nauki, lecz głównie zaocznym? Bardzo interesuje mnie jak wygląda nauka na tym kierunku szczególnie w trybie zaocznym. Jakie są Wasze odczucia? Czy podjęcie nauki w tej szkole uważacie za trafiony wybór... Z góry dziekuję za odpowiedzi... Pozdrawiam.

  • Pracodawca (AsdUQn), 2008-09-16 22:50 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Kasiu. Studia w trybie zaocznym nie zapewnią Tobie przyszłości. Poważni pracodawcy tego nie mówią, ale starają się nie zatrudniać ludzi po studiach tego typu. Krąży między nimi stary dowcip o wróblu i słowiku. Że ten pierwszy też skończył studia - tylko zaoczne. Druga sprawa - to wybór uczelni - dla poważnych pracodawców liczą się tylko 'markowe", t. Z. N. W naszym regionie uczelnie państwowe we Wrocławiu.

  • Stary student (A7b5Ea), 2008-09-17 09:26 Cytuj Zgłoś nadużycie

    O mój Boże, a cóż to za Pracodawca twierdzący iż studia zaoczne są jakościowo gorsze od studiów dziennych. Szanowny Pra (wo) codawco, a co to w takim razie z tymi wszystkimi inżynierami, magistrami, doktorami, itd. którzy kończyli studia za komuny czy to w systemie dziennym czy zaocznym? Mój drogi Pracodawco, sam liczę sobie około 50. Wiosen i wiem jak w wielu przypadkach wyglądały te studia. Pisano wówczas prace magisterskie np. z dziedziny ekonomii socjalistycznej i udowadniano jej wyższość nad kapitalizmem. Dziś ci magistrowie rządzą tym krajem, a ci, którzy byli promotorami tychże prac nadal są często pracownikami na tych samych uczelniach, nie wyłączając uczelni wrocławskich. Jedna z definicji inteligencji twierdzi, że ludzie inteligentni to tacy ludzie, którzy zawsze przysotosowują się do otoczenia (sic! ) - nigdy nie jest odwrotnie. Zatem zadam retoryczne pytanie, jakim prawem Poważny Pracodawca ocenia uczelnię o której nie ma zielonego pojęcia a nie ocenia tych inteligentów z minionych czasów? Proponuję spróbować podjąć studia na tejże uczelni (może podyplomowe? ) a dopiero potem dokonać oceny.2008-09-17, 09:36Do Kasi. Moja droga, nie jest prawdą to, co napisał rzekomy pracodawca o PWSZ w Legnicy. Prawdę powiedziawszy ja jedynie ukończyłem tam studia podyplomowe, jednak bardzo sobie to cenię. Na podstawie jakości tychże studiów wnoszę, że taki sam poziom istnieje na studiach I-go stopnia. Nie wspomnę już o tym, że uczelniom wrocławskim wiele brakuje do bazy materialnej jaką dysponuje uczelnia legnicka. Po prostu, ktoś jest dobrym menedżerem i potrafił stworzyć tę bazę, za co należy mu się ogromny szacunek. Wykładowcami w PWSZ są pracownicy naukowi Politechniki Wrocławskiej oraz Akademii Ekonomicznej.

  • Vik (A7byVg), 2008-09-17 09:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Niestety pracodawca ma rację i żaden lament tego nie zmieni.

  • Stary student (A7b5Ea), 2008-09-17 09:43 Cytuj Zgłoś nadużycie

    To znaczy w czym ma rację? W tym, że studia zaoczne do niczego czy w tym, że PWSZ w Legnicy jest do niczego? Nie bardzo rozumiem, o co chodzi.

  • Sylwusia23, 2008-09-17 10:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ja jestem absolwentką Turystyki i Rekreacji. Bardzo cenie sobie PWSZ, studiowałam dziennie. Szkoła bardzo dobrze przygotowana, kadra to własnie wykładowcy z tych „markowych" uczelni z Wrocławia. A to cos świadczy. Jednak na moim kierunku było kilka osób prowadzących ćwiczenia, które nie mialy zupełnie przygotowania pedagogicznego. Nie potrafiły zachęcić do nauki, nie potrafiły do siebie przekonać. To był największy minus PWSZ (I np wstawianie 5 tym, co nic nie wiedzieli o geografii Polski, ale byli na rajdzie - niesprawiedliwe i krzywdzące). Ja szukając pracy, wcale sie nie wstydziłam, że uczyłam sie w Legnicy. Jednak większośc pracodawców patrzy na poziom wykształcenia. Dziś w większości przypadkach sam licencjat nie wystarczy, ponieważ coraz więcej ludzi kształci sie w tylko tym kierunku. W związku z czym, nalezy uczyć się dalej. Dodam, że historie i plotki jakie krążą o PWSZ, są dość często wyssane z palca ;] jedno wiem na pewno, jeżeli chcesz się zcegoś dowiedziec nauczyć, to rób to, a bedziesz wartościowym pracownikiem. Wiekszośc osób sadzi, że turystyka i rekreacja to najprostszy kierunek - i tu sie mylą. ;].

  • Wykształciuch (ANxutM), 2008-09-17 11:16 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Pracodawce" chyba poniosło w swojej wypowiedzi. Nie ma nic gorszego jak człowiek o skromnej wiedzy który wypowiada sie na temat czegoś co jest mu obce! Sam pare lat temu studiowałem na tej uczelni (politologia) zaocznie. I powiem ze bylo naprawde ciezko, tzn poziom byl wysoki na tym kierunku, nikt nas nie oszczedzal. Kierunek zaczynalo ponad dwiescie osob a ukonczylo go nieco ponad setka. Wiec o czyms to mowi. A co do kadry, to byla z najwyzszej polki bo 90% to wykladowcy z uniwerku we wroclawiu! Potem zaczolem mgr na uniwerku tez zaocznie, i powiem ze poziom byl troche wyzszy w legnicy jak we wrocku. Moze ze zgledu ze tu juz byly studia uzupelniajace. A poza tym „Pracodawco" na co komu student dzienny nawet z dobrej uczelni kiedy on nie ma pojecia o pracy! Bo na studiach nie ucza pracowac! Wiedza to troche malo, tzeba mnie jeszcze jakies doswiadczenie i na czyms sie znac. A zaoczny ma taka mozliwosc, moze pracowac i studiowac. I uważam ze jest lepszym pracownikiem poniewaz potrafi połączyc studia, dom i praca! A ktory dzienny dwudziestolatek to potrafi?

  • Reklama

  • Zatem (ANyYSa), 2008-09-17 11:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wykształciuch napisał: „zaczolem" i „tzeba". I to jest najlepszy dowód, ile warte sa studia wieczorowe. Chyba lepsze są już studia korespondencyjne - tam przynajmniej trzeba umieć pisać :-).

  • Wykształciuch (ANxutM), 2008-09-17 11:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zatem - nie odchaczyłeś jeszcze innych błędów! Np: Wrocław, napisalem z malej! A poza tym wieczorowe i zaoczne to taka mala różnica! Nikt tu nie wspominal o wieczorowych! Wiec sadze ze tobie nawet wieczorowych brakuje!

  • Wesoły pracodawca (A7b5Ea), 2008-09-18 09:25 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Widzę, że ten temat wzbudza wielkie emocje. Jako pracodawca informuję wszystkich potencjalnych pracobiorców, że przede wszystkim pracodawcy bardzo szybko potrafią ocenić czy potencjalni pracownicy posiadają przydatne cechy. I nie jest dla mnie ważne, kto jaką uczelnię skończył albo i nie skończył, ponieważ człowieka nie określa w pełni jego wykształcenie ani dokument je poświadczający. Rada dla wszystkich przyszłych pracobiorców: w jednostkach gospodarczych zarządzających kapitałem powierzonym (urzędy, spółdzielnie, firmy państwowe, itp. ) czyli tam, gdzie ktoś zarządza nie swoim majątkiem musicie jedynie dobrze uprawiać wazeliniarstwo-to jedyne przydatne kwalifikacje. Jednak w firmach, gdzie szefem jest osoba zarządzająca bezpośrednio własnym kapitałem trzeba posiadać odpowiednie predyspozycje a nie dokumenty, ponieważ pracownicy na okresie próbnym i podczas stałego zatrudnienia są ciągle oceniane na podstawie wyników a nie posiadanych papierów. Mieć predyspozycje i sprawdzać się w praktyce, to dwie różne rzeczy. Pozdrawiam.

  • Pracownik z długoletnim stażem (AN0nO6), 2008-09-18 10:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A ja uważam, że w znalezieniu pracy i tak najważniejsze są znajomości!

  • Wesoły pracodawca (A7b5Ea), 2008-09-18 11:29 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zgadza się, to są tzw. Referencje.

  • G. 23 (AE7hUD), 2008-09-18 22:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zgodze sie całkowicie z Sylwusią co do studiowania na PWSZ na OTiR (zreszta studiowałyśmy chyba razem). Było fajnie. Ale tez nie moża skończyć na samym licencjacie więc dalej droga otwarta na AWF, Akademię Ekonomiczną itp we Wrocku.

  • Wiedza (AN0mKo), 2008-09-19 00:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Widać, że pracodawcę poniosły emocje, a rzec mogę więcej raczej niespełnione marzenia i zbyt wygórowane ambicje. Osobiście miałem przyjemność studiowania zarówno w systemie dziennym jak i zaocznym, z tym, że ani w Legnicy ani we Wrocławiu, i muszę przyznać, że poziom był taki sam. Zgodzę się również z moim poprzednikiem, że tak naprawdę posiadanie określonych umiejętności, a także wiedzy świadczy o jakości i wydajności pracownika. Nie mniej jednak uważam, że posiadanie wiedzy typowo merytorycznej jest bardzo wskazane. Odchodząc od tematu prawda jest jedna i bardzo przykra. Wielu studentów kończących określone kierunki studiów mieni się tytułem licencjata, inżyniera czy magistra. Szkoda tylko, że bardzo często za tym tytułem nie idzie wiedza. Skutkiem tego przykrego zjawiska jest nadprodukcja kiepskich magistrów, inżynierów, którzy tytułują się fachowcami z danej dziedziny wiedzy. Jednak powracając do tematu, fakt iż przy procesie zatrudniania pracownika jedynym wskaźnikiem przydatności, którym kieruje się „pracodawca" jest system ukończonych studiów to pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulować, i życzyć wielu sukcesów zawodowych. Osobiście uważam, że tego rodzaju tok rozumowania (zwłaszcza w dzisiejszych czasach) świadczy o bardzo wąskim sposobie pojmowania rzeczywistości.

  • Sylwusia23, 2008-09-19 09:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ja serdecznie polecam PWSZ, (BO O TYM JEST TEMAT! ) bo nauczyli mnie wielu waznych i przydatnych rzeczy. Na OTiR, bardzo kształace sa obozy letnie i zimowe, czego doświadczyc nie moga inne kierunki. Na OTiR, oprócz przedmiotów humanistycznych, jesT ogromna liczba przedmiotów ścisłych, nawet takich jak np. rachunkowość, matematyka (do wyboru), zarządzanie itd. ;]
    Pozdrawiam CiĘ G. 23 ;] Jeżeli skończyłaś szkołę w 2007 roku to studiowałysmy razem.

  • 1
  • 2

Reklama