Seks jak z dowcipu o piekle

Dyskusja dla wiadomości: Seks jak z dowcipu o piekle.


  • A ja zauważyłem taka prawidłowość ilekroć pojawia się artykuł o seksie o wiele bardziej wzrasta zainteresowanie pisaniem komentarzy :). Świadczy to o tym, że każdy z nas na swój sposób jest erotomanem i lubi pikantne opowieści nawet w wykonaniu barata Kapucyna :).Ciekawa interpretacja niestety nie wypowiem sie na temat samej książki ale znając upodobania Pani Grażyny i jej wypowiedź na ten temat nie powiększe raczej dorobku czytajacych ten bestseller.Pozdrawiam :)

  • grażyna, 2009-06-19 11:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Ateizm i antyklerykalizm są szansą na oddestylowanie tego, co stanowi chrześcijaństwo wysokiej próby, od tego, co powinno się wypalić w ogniu sporów. Dobrze, jeśli się tego pozbędziemy i pójdziemy w głąb – mówi o. Michał Paluch, dominikanin. – W tym sensie nurt kontestacji może oddać chrześcijaństwu przysługę, oddawał ją zresztą przez wieki. ". Polecam dla zainteresowanych cały tekst z Tygodnika Powszechnego, który przesłała mi przyjaciółka po przeczytaniu felietonu: http://tygodnik.onet.pl/32,0,28657,3,artykul.html.

  • Czarny Lotos (ePcZI9), 2009-06-19 14:12 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Po stylu i zaangażowaniu Grażynki widać, że tylko "takie połączenie" ;-) byłoby w stanie sprostać zadaniu. Wówczas nastąpiłoby samoistne oddestylowanie tego o czym pisał Kapucyn od rzeczywistych potrzeb autorki artykułu.

  • Kto, no kto, 2009-06-20 11:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wiecie dlaczego księż katoliccy nie mogą się żenić? To przecież jasne, Watykan nie lubi się dzielić swoimi datkami, które otrzymuje od swoich wiernych. Taki żonaty ksiądz musiałby dostawać porządną pensję, żeby utrzymać rodzinę, a gdyby kościół był skąpy w swoich wypłatach dla księży, to taki ksiądz napewno dopomógłby sobie potrącając, co należne z niedzielnej tacy. Kościół katolicki to pazerna instytucja i nie lubi mieć konkurencji, a jeśli chodzi o seks i prokreacje to tylko, żeby więcej ciemnogrodu mogło utrzymać przeubogie życie duchowieństwa. Pozdrawiam i życzę udanego seksu, bez stresu i myśleniu o tym, co powie ksiądz, bo być może on też w tym czasie zabawia się w łóżku, w zależności od upodobania seksualnego.

  • To ja (AkNkxE), 2009-06-20 22:43 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pani Grazyna ma racje, Kościół tak naprawdę nie zmienia stanowiska - seks ma słuzyc do prokreacji, czyli rozrodu. Cała reszta w wydaniu zakonnika jest tylko sprytnym sztafażem majacym na celu pokazanie, jaki to Kosciół jest juz " nowoczesny". Oczywiscie wrażenie czyni samo mówienie przez sługę Koscioła o " fizjologii seksu" - nazwy narządów płciowych, techniki ars amandi - zwykłemu proboszczowi, czy wikaremu w kontaktach z narodem nie przecisnie sie to przez usta, to jasne. Kluczowe jest jednak to, że Kosciół nie akceptuje seksu poza małżeństwem i nie akceptuje antykoncepcji poza tzw. kalendarzykiem. Z kolei takich zalecen Koscioła nie akceptuja wierni, którzy powszechnie uprawiają seks przed slubem i poza związkami, a antykoncepcją cieszą sie jak dzieci. I tak kwitnie nasza polska hipokryzja... Chyba wszystkim jest z tym dobrze, poza Pania Grazyna i jeszcze kilku osobom ;).

  • anytnemelk, 2009-06-21 13:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nigdy wcześniej nie czytałam pani felietonów, odrzucały mnie już same tytuły. Tym razem tytuł też mnie odrzucił, ale zaciekawił mnie opis tego artykułu, więc zajrzałam. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, czym jest felieton oraz że pani opisuje swoje przemyślenia i nikt nie każe być pani obiektywną. Jednakże uważam, że w takiej formie (jak i w każdej innej) obowiązują jakieś zasady.Apeluję o większą tolerancję dla ludzi, którzy należą do Kościoła katolickiego i wierzą w to, że Jego zalecenia jednak SĄ słuszne."Jest w tej książce jedna, stara jak Watykan myśl: seks służy jedynie prokreacji. Opakowanie jest tylko nowocześniejsze. Kościół zgadza się, że seks jest wielka frajdą, ale wierni, szczególnie kobiety, muszą pamiętać o tym, że o ich życiu intymnym zawsze decydować będzie armia mężczyzn żyjących w celibacie." Z tym cytatem zgodziłabym się niemalże w całości, ale o moim życiu naprawdę nie decyduje żadna "armia mężczyzn żyjących w celibacie", ja sama decyduję o tym, jaką postawę przyjmę i jakie wartości będę wyznawać. Rozumiem, że dla pani ideologia i przykazania katolickie są całkiem obce, mam tylko nadzieję, że jeśli tak jest to tylko dlatego, że jest pani ateistką i nie należy do tego Kościoła. Dla mnie tak samo obca jest ideologia np. hinduizmu, dlatego całkowicie się nie stosuję do jego zaleceń i nie mają one żadnego znaczenia w moim życiu. A jeśli w pani życiu największą, jedyną wartością jest seks sam w sobie to bardzo mi przykro; nie będę jednak pani osądzać.Jeszcze raz apeluję o większą wrażliwość i tolerancję.

  • Sławek (AE7gJj), 2009-06-21 19:59 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Klementynka jak "prawdziwy" katolik Radia Maryja wyznaje kto nie jest z nami jest przeciw nam. Pozwala na pełen pluralizm poglądów pod warunkiem, że to będą jej poglądy. Kościół od dawna nie idzie tą drogą i o dziwo pozwala na dyskuję, a czasy gdy ze względu na poglądy wykluczano z kościoła dawno już chyba? Mineły. Warto o tym czasami pamiętać! Dobrze byłoby od czasu do czasu coś przeczytać aby rozszerzyć swoje doskonałe horyzonty :).

  • Reklama

  • anytnemelk, 2009-06-22 14:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    W mojej wypowiedzi chciałam przede wszystkim zwrócić uwagę na samą formę tej dyskusji, a nie na argumenty merytoryczne. Styl i język tego artykułu jest dla mnie ordynarny, autorka chce w mało wybredny sposób ośmieszyć i znieważyć kapucyna Ksawerego Knotza oraz jego książkę.Jeśli chodzi o prowokację ~Sławka - oczywiście, że wiem o dyskusjach w łonie Kościoła. Bardzo mi przykro, że od razu chcesz mnie uważać za osobę upośledzoną umysłowo i ograniczoną tylko dlatego, że poprosiłam o trochę tolerancji, deklarując się jednocześnie jako osoba wierząca. Z mojej strony mogę zapewnić, że czytanie całkiem nieźle mi idzie, staram się nawet czytać rzeczy, które naprawdę "rozszerzą moje doskonałe horyzonty"; jeśli chodzi o kwestie dotyczące Kościoła katolickiego, polecam serwis prowadzony przez Fundację "Opoka", zwłaszcza http://www.opoka.org.pl/varia/poradnik/index.html.Podkreślam, że moją intencją nie jest obrażanie kogokolwiek, jednocześnie sama nie chciałabym być znieważana.

  • _ (eB0Fc9), 2009-06-22 14:49 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Apostaci, czesto nienawidza swojej porzedniej religii.

  • Wikary (A54mjd), 2009-06-22 14:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "znieważyć kapucyna". A to ci dopiero, dotychczas sądziłem, że z kapucynem można zrobić coś przyjemniejszego, hihi. "wiem o dyskusjach w łonie Kościoła". Szkoda tylko, że te dyskusje z dziwnym, wręcz obsesyjnym upodobaniem, toczą się o łonie zgoła nie kościelnym.

  • Mama rewolucja (AN0tJU), 2009-06-22 15:03 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Antynemelku, czy Klementynko, jeśli jesteś katoliczką to nie masz racji, cytuję: "o moim życiu naprawdę nie decyduje żadna "armia mężczyzn żyjących w celibacie", ja sama decyduję o tym, jaką postawę przyjmę i jakie wartości będę wyznawać". Chyba, że też jesteś ateistką i nie należysz do Kościoła. Antykoncepcja pod każda postacią jest skazana, uznana za grzech przez mężczyzn żyjących w celibacie. Z grzechów musisz się nie tylko spowiadać, masz ich NIE POPEŁNIAĆ.

  • Rudy (ANxu5V), 2009-06-22 15:11 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Do Slawka: Nie umiesz przedstawić rzeczowego argumentu. Potrafisz tylko szufladkować ludzi. Najprościej nalepić latke radia maryja i mieć klienta z glowy... Żalosne...

  • anytnemelk, 2009-06-22 20:03 Cytuj Zgłoś nadużycie

    @~Mama rewolucja: Każdy człowiek ma wolną wolę i sam podejmuje decyzje. Przykazania były wcześniej niż Kościół. Nie neguję oczywiście w ten sposób roli Kościoła i duchownych, którzy mają w nim szczególne znaczenie; przykazania są podstawą Jego działania. Moim zdaniem ludzie są omylni i nawet jeśli ich rolą jest kierowanie innymi, mogą się pomylić, zwłaszcza kiedy uważają, że są nieomylni. Jeśli chodzi o grzechy, czyli błędy ludzkie - oczywiste, że nie powinno się ich popełniać, ale jeśli to się stanie - jest jeszcze nadzieja w sakramencie pojednania.Antykoncepcja to zabijanie człowieka i dlatego także do niej odnosi się to "Nie zabijaj".Ja osobiście zadecydowałam o tym, żeby podporządkować się zasadom Kościoła (który naprawdę nie jest "armią mężczyzn żyjących w celibacie", ponieważ wszyscy wierni stanowią Kościół) dlatego, że wierzę w ich słuszność i chociaż sama też jestem tylko małym grzesznym człowieczkiem, zasady te pomagają mi w życiu, w podejmowaniu nieraz trudnych decyzji.

  • To ja (AN0WAb), 2009-06-22 21:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Kosciół to instytucja stworzona przez mężczyzn i dla mężczyzn. Mysle, że dla współczesnej kobiety sytuacja służebnej roli "osobników płci żeńskiej", tego całego poddaństwa, uległości, braku rzetelnego partnerstwa jest po prostu nie do przyjęcia. Próba nauczania przez Kosciół o ludzkiej seksualnosci jest zafałszowana juz na wstepie poprzez nierównoprawne usytuowanie stron. Dla mnie to jeden z przejawów meskiego szowinizmu - trudno, tak to widzę i żadne okrągłe teksty zakonnika tego nie zmieniają...

  • Sławek, 2009-06-23 08:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jeśli Klementynka poczuła się dotknięta łatką "Radio Maryja" to ja serdecznie przepraszam. Nie było moją intencją Ciebie i nikogo innego w ten sposób obrażać.

Reklama