Ech, szkoda gadać. Niby człowiek z jednej strony się cieszy, że niby Polka dostała Nobla, ale z drugiej strony jak posłucha wypowiedzi tej Pani to ta duma mu przechodzi i zostaje takie zwykłe ludzkie zastanowienie, co się z tym światem porobiło, że ludzie z takimi idiotycznymi poglądami są stawiani na piedestale.
A i jeszcze dodam, bo widzę, że to tutaj bardzo ważne.
Przeczytałem i to ze zrozumieniem kilkakrotnie, a może i kilkadziesiąt więcej książek niż Pani Tokarczuk napisała.
Nic mi nie wiadomo, żeby moi przodkowie mieli jakieś kolonie, raczej w pocie czoła pracowali na roli. I nie, nie zabijali żadnych Żydów. Dlatego nie wiem kto dał prawo tej Pani do głoszenia takich tez. Może przodkowie tej Pani byli kolonizatorami i mordercami ale niech wtedy mówi tylko za siebie. Niech wyjdzie na ceremonii wręczania nagrody i powie, że jej przodkowie mieli kolonie i niewolników, a jej dziadek (tutaj niech poda jego imię i nazwisko) mordował Żydów. Jutro zobaczymy, czy ta Pani jest taka uczciwa i prawdomówna.