Marrakesz Szeherezady

Dyskusja dla wiadomości: Marrakesz Szeherezady.


  • Małgorzata (ALmn7I), 2009-05-01 20:01 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie moge sie doczekac kiedy tam wroce.

  • Emil (AE7Im1), 2009-05-02 01:31 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Przepiękny felieton Pani Grażynko. Bardzo barwnie opowiedziana historia. Każdy kolejny tekst o Maroku smakuje coraz bardziej i bardziej...

  • Tłum nierobów się spotyka, Jedzą, piją i próżnują, Spod kontroli się wymyka. Arabowie wciąż coś knują, Jest i paru gawędziarzy, Opowieści niesłychane, Taki urlop mi się marzy, Przez Grażynkę polecane ;-)
    Więc Marrakesz trzeba zwiedzić, Na lotnisko trzeba pędzić ;-).2009-05-02, 01:56Tfu "szybko" ;-).

  • Bolesławianin (AN0su1), 2009-05-03 09:49 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bardzo ciekawa historia.

  • Kazimierz (AN0WWH), 2009-05-03 11:08 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jaki jeszcze jest Marrakesh? DUZY. Za duzy. Mam wrazenie, ze stare miasto jest jak cala As-Sawira. Medina otoczona murami obronnymi. RUCHLIWY. Masy ludzi przewalajace sie przez targi, krete uliczki i Plac Djemaa El Fna, ktory wieczorami zmienia sie w niespotykane miejsce. Gawedziarze, zaklinacze wezy, uliczne teatry, akrobaci i duzo dobrych muzykow. Mozna tu tez nabyc mistrzowski sok ze swiezych pomaranczy. Plac ma tez wade podstawowa. Zbyt duzo turystow. Ruchliwy Marrakesh to tez motorowerowe oblicze. Olbrzymie skupisko bzyczacych pojazdow, jezdzacych doslownie wszedzie i ciagle. Trzeba miec klakson. Zabytkowy Marrakesh. Wszystko co godne zobaczenia miesci sie w obrebie Mediny. Trzeba też pamiętać, że 60 % mieszkańców Maroka to analfabeci dlatego odbywają się spotkania gawędziarzy, którzy umieją czytać i przekazują innym to co widzieli i czytali. Widziałem też jak na tym placu pseudo- dentyści wyrywali żęby na żywca. A tak poza tym: wieczorem jest tam bardzo niebezpiecznie mnóstwo złodziei i kieszonkowców, brak podstawowych zasad higieni, dużo brudu a handel kwitnie, Dla mnie bardzo miłe było jak Marokańczycy rozpoznając że jesteśmy z Polski mówili, czy raczej z radości krzyczeli Lech Walensa!

  • Simba (AN0rqW), 2009-05-03 19:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Matko, ale marne miał pan wakacje :) To przerażające, że ludzie wydają pieniądze i tak mało wynoszą ze swojej wycieczki. Było zostać i poczytać felieton. Zaoszczędziłbyś kazik kase i miałbyś higienicznie i estetycznie.2009-05-03, 19:45Kilka faktów: Raport z 2005 roku dotyczący analfabetyzmu w Maroku: 8% - 6-11 lat. 31% - 12-14 lat. 57% - 15-17 lat. Z handlu żyje 1, 2 milionów Marokańczyków - 11, 5 % populacji. To 13% produkcji krajowej brutto. Bezrobocie w Maroku wynosi 11%. Maroko jest pierwszym na świecie eksporterem fosfatów. 28% rynku światowego i 2 miliardy dolarów rocznie dochodów z tego tytułu. Tylko 13 % terytorium Maroka nadaje się do uprawy rolnej, reszta to góry lub tereny pustynne. Tylko 13% uprawnych teren jest nawadnianych. Restauratorzy na placu Jemaa El Fna pamiętają Makłowicza, który gotował też w Bolesławcu. :).

  • Kazimierz (AN0ZTt), 2009-05-04 10:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Felieton to wymyslona historia rzeczywistość jest zupełnie inna -Simbo! To właśnie chciałem powiedzieć. Też mogę cuda opisać co widziałem i jak się czułem jadąc bryczką po Marrakeshu ale najwięcej widziałem tam motorków, motorowerów jeżdżących również po Medinie w tłumie chodzących ludzi. To naprawdę nie było romantyczne. Najpiękniejszy były jednak ogrody, które tu widziałem. A propo fosfatów to ten przemysł zbudowali w Maroku Polacy. Na placu ludzie, Marokańczycy pamiętają jednego polaka Lecha Wałęsę!

  • Reklama

  • Turystka (AN0tMv), 2009-05-04 13:22 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Unesco, co umknęło Ci Kaziu od rzeczywistych motorków, stawia na tę kulturę mówioną, tych, jak się ich określa: nierobów i analfabetów. Musi ta organizacja być tak samo romantyczna i wierząca w wymyślone historie jak felietonistka.

  • Też turystka (AN0sjT), 2009-05-04 20:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mnie się udzielił wiele lat temu klimat Marakeszu... pojechałam tam po obejrzeniu filmu w stronę Marakeszu, spełniło się marzenie, namarzyło się nowych. Tam jadłam, na tym placu najpyszniejsze smazone ryby i piłam najsłodszy pomarańczowy sok, wysłuchałam przedziwnych opowieści i wrócę tam pomimo zgiełku, hałasu Może spotkam tam też Julię "Młoda Angielka, Julia (Kate Winslet), decyduje się porzucić niewiernego męża, coraz bardziej mieszczański Londyn i z dwiema córkami: Beą (Bella Riza) i Lucy (Carrie Mulan) wyrusza na wakacje do Maroka".

  • Kazimierz (AN0WXr), 2009-05-04 21:24 Cytuj Zgłoś nadużycie

    W jakim języku były te opowieści! Arabskim czy bergerskim? I czy znasz te języki?2009-05-04, 21:58Berberskim oczywiście literówka. Przepraszam.

  • Simba (AN0rh2), 2009-05-04 23:48 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A może ona zna francuski, albo angielski? Bo jak już te nieroby przestają być analfabetami, to znają minimum dwa języki.

  • Kazimierz (AN0WXr), 2009-05-04 23:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    I po angielsku lub francusku są te opowieści! Haha!

  • Salcia (AN0t2r), 2009-05-05 10:27 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Też turystko ja też widziałam film "W stronę Marakeszu" ale zauroczyłam się "Pod osłoną nieba". Niepokój, tajemniczość inny świat. Dobrze "złapane" w tym felietonie.

  • Też turystka (AN0sBs), 2009-05-05 10:44 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A jak Twoje dziecko, pewnie je masz w wieku 9 miesiecy informuje Cię, że jest głodne i chce biszkopcika to w jakim języku rozmawiacie? Nieroby mają czas na naukę, a podróze kształcą. Ps. Niebawem przyslę kartkę z Indonezji [ nie ma z tamtego rejonu ani przewodnika w j. Polskim, ani tym barzdiej słownika, na miejscu zyją kanibale-pewnie się dogadamy-jestem mięsożerna, jedziesz Kazimierzu? Jak nie jestes nierobem masz pewnie uskładane 18000 -tyle taka wycieczką kosztuje ].

  • Kazimierz (AN0WTQ), 2009-05-05 14:10 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A wyśle Ci kartkę z Karaibów Wyspy Dziewicze prawie taka sama kasa, zmam siedem języków a więc dogadam się w którymś. Pozdrawiam Cię też turystko. Indonezja w przyszłym roku ok?

  • 1
  • 2

Reklama