Napadał na sklepy spożywcze i jubilerskie, trwa proces

naszyjnik-lancuszek-bizuteria
fot. www.sxc.hu (angood) Jaworska Prokuratura Rejonowa w grudniu ubiegłego roku skierowała akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu legniczaninowi Sebastianowi S., który rok temu napadł na 2 sklepy spożywcze w Legnicy oraz na jubilerów: w Środzie Śląskiej i Jaworze.
istotne.pl 0 policja, prokuratura, sąd, miasto legnica

Reklama

Przed sądem ruszył już proces w tej sprawie. Mężczyzna – wielokrotny recydywista – od zatrzymania go 13 maja 2014 r. cały czas pozostaje w areszcie.

Sposób działania sprawcy

Mężczyzna za każdym razem po wejściu do sklepu był bardzo agresywny. Krzyczał i groził. W ręku trzymał metalową atrapę pistoletu, do złudzenia przypominającą prawdziwą broń palną. Pseudopistolet przykładał pokrzywdzonym do brzucha lub głowy. Kazał wyjść lub wypychał na zaplecze. Następnie kradł, głównie papierosy i pieniądze, a u jubilera – wyroby ze złota.

Rozboje w sklepach w Legnicy

Pierwszego z przestępstw Sebastian S. dokonał wcześnie rano 31stycznia 2014 r. w sklepie spożywczo-monopolowym. Po przystawieniu sprzedającej pistoletu do brzucha, dał jej torbę i kazał zapakować papierosy. Spowodował straty w wysokości prawie 1 200 zł. Drugiego rozboju dokonał w sklepie spożywczym po upływie dwóch tygodni: 14 lutego 2014 r. Po skierowaniu pistoletu w stronę ekspedientki nakazał jej iść na zaplecze, a sam ukradł papierosy i 500 zł. Przez cały czas kierował broń w stronę pokrzywdzonej. Spowodował straty w kwocie 2 500 zł.

Brutalny rozbój u jubilera w Środzie Śląskiej

Już następnego dnia (15 lutego 2014 r.) S. pojechał do Środy Śląskiej, gdzie zaplanował napad na jubilera. Po uprzedniej obserwacji sklepu wszedł do środka. Od razu wyciągnął pistolet i, krzycząc, przyłożył go ekspedientce do głowy, a następnie do szyi. Potem wepchnął kobietę na zaplecze, nałożył na ręce kajdanki i przykuł do ściany. Sebastian S. zabrał wyroby ze złota i pieniądze w kwocie 300 zł. Kradzieżą spowodował straty w wysokości prawie 80 000 zł. Pokrzywdzona doznała obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni. Pod względem psychicznym rozbój był jednak dla niej traumatycznym przeżyciem.

Jubiler w Jaworze obronił się przed sprawcą

Po 2,5 miesiąca Sebastian S. zaplanował napad na jubilera w Jaworze. 26 kwietnia 2014 r. pojechał tam pociągiem, zabierając ze sobą rower, którym zamierzał uciec. Po wejściu do zakładu złotniczego od razu zaatakował sprzedawcę, grożąc użyciem broni skierowanej ku twarzy pokrzywdzonego. Szarpał go też za odzież, a następnie uderzył lufą pistoletu w okolice głowy. Pokrzywdzony – na którym 2 lata wcześniej w tym samym sklepie inny mężczyzna dokonał już raz rozboju, używając wówczas młotka – mimo że napastnik przewrócił go na podłogę, nie poddawał się. Sam wyciągnął przedmiot imitujący broń gazową i zagroził jej użyciem oskarżonemu. Ten wówczas wystraszył się i uciekł ze sklepu, pozostawiając na miejscu rękawicę oraz rower. Niczego nie zdołał ukraść.

Ujęcie sprawcy, zarzuty i areszt

Sebastiana S. ujęto 13 maja 2014 r. W tym celu skorzystano z pomocy biegłego z zakresu antroposkopii. Zbadano też zabezpieczone u oskarżonego przedmioty przypominające broń palną. Wszystkie okazały się atrapami. S. usłyszał 3 zarzuty dokonania i 1 zarzut usiłowania rozboju. Wszystkich przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy, albowiem wcześniej wielokrotnie odbywał kary pozbawienia wolności za kradzieże i włamania. Ostatni raz zakład karny opuścił w marcu 2013 r.

Sebastian S. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Ustalono, że zrabowanych przedmiotów pozbywał się, sprzedając je paserowi oraz lombardom na terenie Dolnego Śląska.

Na wniosek prokuratora S. został tymczasowo aresztowany. Sprawę rozpoznaje już Sąd Rejonowy w Jaworze.

Prokuratura Okręgowa w Legnicy/ii

Reklama