Niebezpieczne zabawy

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Łukasz B. lat 12 kupił w stoisku sportowym Domu Handlowego petardę. Dzień później przy odpalaniu uległ poparzeniu i odniósł rany szarpane prawej ręki.
Już wcześniej nauczyciele skarżyli się, że uczniowie przynosili do szkoły petardy i odpalali. Petardy wybuchały zresztą w wielu sklepach, na chodnikach i w urzędach przyprawiając ludzi nie przygotowanych na potężny huk, a zwłaszcza ludzi chorych na serce o palpitacje.
Lekarz Pani Janina Piestrak-Babijczuk mówi. że konsekwencje zabaw petardami przez dzieci ogląda na własne oczy stwierdzając uszkodzenia górnych i dolnych kończyn, utratę palców a nawet (co miało miejsce parę lat temu) urwanie genitaliów. Można rozumieć ciągoty dzieci do zabaw w wybuchy i naśladownictwo akcji z wojennych filmów video. Dziwi natomiast obojętność rodziców wobec niebezpiecznych zabaw, obojętność przechodniów czy brak reakcji policji na zakłócanie spokoju. A już karygodna jest niefrasobliwość sprzedających petardy,którzy w pogoni za zyskiem okaleczają dzieci. Wkrótce karnawał i Nowy Rok. Z całą pewnością w ruch pójdą petardy i sztuczne ognie. Dobrze by było aby ktoś zadbał o to, aby sprowadzane fajerwerki były bezpieczne, a rodzice ograniczyli wyczyny dzieci do właściwego czasu i kontrolowania miejsca.

Reklama