Z dziejów oręża polskiego. Powrót żołnierza polskiego na ziemię nadbobrzańską. Cz. II

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Przypomnijmy, że wobec zmasowanych i coraz potężniejszych nalotów bombowych lotnictwa alianckiego Niemcy rozdrobnili przemysł zbrojeniowy i zlokalizowali małe zakłady w mniejszych miastach, miasteczkach i niemal wszystkich wsiach powiatu Bolesławiec. Szczególnie położonych na obszarach leśnych, np. w Borach Dolnośląskich, które pokrywają niemal cały północny obszar ziemi bolesławieckiej. W lasach za Lipianami, Strachowem, Trzebieniem czy Parową zbudowano całe miasteczka baraków, w których znajdowały się zakłady zbrojeniowe. Również w Bolesławcu i Nowogrodźcu zlokalizowano liczne zakłady przemysłu zbrojeniowego. Dla przykładu: zakłady lotnicze w zabudowaniach tzw. CONCORDII (dziś "Sława") i zakłady budowy szybowców dla wojsk desantowych na terenie obecnych terenów "Metalplastu".W piecach cegielni wypalano spłonki do łusek nabojów wielu kalibrów. (Dziś w tym miejscu znajduje się dzielnica domków jednorodzinnych, za Zakładami Energetycznymi). W odlewniach żeliwa w Gromadce i Ławszowej produkowano moździeże i granatniki dla piechoty, oraz amunicję do nich. Odnotujmy, że w Gromadce do 1956 roku wojska sowieckie administrowały odlewnię żeliwa i nie pozwoliły na repatriację do Niemiec robotników niemieckich i ich rodzin zatrudnionych w Odlewni. Dzieci niemieckie aż do 1956 roku miały tu szkołę niemiecką. Armia sowiecka produkowała moździeże i amunicję w Gromadce do 1956 roku.Na ziemi bolesławieckiej i w Bolesławcu, w latach drugiej wojny światowej istniało kilkadziesiąt jenieckich oddziałów roboczych "Arbeitskomando".Po kilka jenieckich oddziałów roboczych ze "Stalagu VIII a" w Zgorzelcu znajdowało się w Bolesławcu, Nowogrodźcu, Gromadce, Grodzanowcu, Zebrzydowej i po jednym oddziale roboczych niemal w każdej wsi, nawet w tak małych wsiach, jak Krępnica, Golnice, Kliczków czy Łąka. Jakiej narodowości byli jeńcy-robotnicy, nie wiemy. Przypuszczalnie zasadniczy trzon tych oddziałów stanowili żołnierze polscy. Jeńcy – robotnicy zatrudnieni byli głównie w zakładach produkujących na potrzeby armii, w tartakach, żwirowniach, kopalniach glin ceramicznych i majątkach rolnych.Według źródeł niemieckich w naszym mieście znajdowały się dwa jenieckie oddziały robocze ze "Stalagu VIII a" w Zgorzelcu noszące numery 55 i 56. Źródła te nie podają narodowości jeńców, ani miejsca ich przetrzymywania i miejsca pracy. Wiemy ponadto od świadków, że przy dużej żwirowni położonej w lesie na południe od Bolesławca (przy szosie Bolesławiec – Lwówek) przed strzelnicą wojskową znajdował się barak jeńców – żołnierzy brytyjskich zatrudnionych przy wydobyciu i załadunku na samochody żwiru. Mamy jeszcze inny ślad istnienia w naszym mieście oddziału roboczego składającego się z żołnierzy francuskich. Musieli być zatrudnieni tu lub we wsiach pod Bolesławcem. Niemcy nie zdążyli ich ewakuować i po wkroczeniu wojsk sowieckich do naszego miasta żołnierze francuscy zamieszkali w domu róg Prusa i Karpeckiej (od podwórka). Aby nie byli niepokojeni, na drzwiach wejściowych od podwórka wypisali farbą "Tu zamieszkuje 17 żołnierzy francuskich". Napis ten został zamalowany wiele lat po wojnie, w czasie pierwszego remontu kamienicy.W lipcu 1945 Francuzi odjechali rowerami do Francji.

Reklama