Król Prus, konserwatysta i bogobojny władca mógł patrzeć na wiadukt jak na dowód boskiej szczodrości, z jaką obdarzał talentem ludzi. Fryderyk Gansel mógł myśleć o postępie cywilizacyjnym i fascynujących możliwościach ludzkiego intelektu. Obu na pewno zachwycała prawie półkilometrowa budowla, świadomie nawiązująca do rzymskiego akweduktu.
Fryderyk Wilhelm IV swój konserwatyzm wyraził między innymi w tym, że odrzucił cesarską koronę, którą zaoferowało mu Zgromadzenie Narodowe. Miał odpowiedzieć, że nie będzie podnosił korony z błota, by podkreślić, że nie otrzymuje jej z rąk władców niemieckich landów, a tylko z rąk niegodnego ludu.
Fryderyk Gansel, który po latach studiów w Niemczech, Belgii i Anglii, powrócił do Bolesławca, zaprojektował wieżę kościoła pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, budynek obecnej szkoły przy ul. Komuny Paryskiej oraz wielu innych obiektów sakralnych i przemysłowych na terenie Dolnego Śląska.
Do budowy tej wspaniałej konstrukcji wykorzystano jasnożółty piaskowiec z kamieniołomu w pobliskiej Dobrej, co znacznie obniżyło i tak już wysokie kosztu budowy. Aby zbudować rusztowania, wycięto spory las, wykorzystano 12 tys. pni. Przez dwa lata prac, budowa była też miejscem zatrudnienia prawie 4 tys. osób.