Czytelniczka:
Chciałam pogratulować debilnie utalentowanemu mieszkańcowi naszego, w miarę jeszcze przyjemnie wyglądającego, miasteczka. Za perfekcyjne sp***dolenie krajobrazu klinkierni Ołdrzychów tudzież miejsca, które jest zabytkiem dla miejscowości.
Wiesz, jak tak rozpala cię chęć ognistej zabawy, to może podpal też trawę na klasztorze też zarośnięty jest. A nie – od razu swoją chatę zjaraj sobie. Zobaczysz, jak to jest, kiedy mieszkasz pod lasem, a jara się coś, co w każdej chwili może dojść do twojego domu.
A dla naszej policji albo straży miejskiej proponuję zajęcie w formie małego patrolu od czasu do czasu, jeżeli chcecie podnieść statystyki łapanek tych, którzy rozgrabują to miejsce.
A właścicielowi – za zlewne zainteresowanie, co się dzieje.
I dodała:
Piszę to dlatego, że zawsze chodzę tu na spacery z psem i miło jest chociaż w piękną pogodę przebywać i pooddychać leśnym powietrzem na przestrzeni bez aut i budynków. Podpalacze, najpierw zacznijcie od swoich domów – taka moja propozycja.
A naszym władzom na wszelakich krzesłach siedzących – za zainteresowanie tym, że mieszkańcy nie mają fajnego miejsca na wyjście z psem i spotkanie w tzw. zielonym skwerze. Nie wszyscy chcą się w ładną pogodę bujać superautkami.