Do bezczelnej i skrajnie idiotycznej kradzieży doszło w nocy z 15 na 16 grudnia na terenie bolesławieckiego szpitala powiatowego. Nieznani sprawcy, wyważywszy drzwi, włamali się do pomieszczenia z agregatami prądotwórczymi. Rozbebeszyli urządzenia i zabrali te ich elementy, które łatwo będzie sprzedać w punktach skupu metali kolorowych.
To, że doszło do przestępstwa, odkrył portier w czasie niedzielnego obchodu. Powiadomiono policję.
Najbardziej przerażający jest fakt, że wspomniane agregaty zasilały m.in. blok operacyjny, intensywną terapię i porodówkę. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby ktoś w tym czasie był operowany i byłaby przerwa w dostawie prądu.
Przedstawiciele bolesławieckiego ZOZ-u potwierdzają: kradzież, której dokonali aroganccy i nieodpowiedzialni włamywacze, stanowiła realne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów placówki.
Teraz szpital będzie musiał kupić agregat, co ma kosztować około 40 tys. zł. Na razie – dzięki samorządowcom z Powiatu Bolesławieckiego i Urzędu Miasta Bolesławiec – o bezpieczeństwo pacjentów ZOZ-u dba agregat pożyczony od Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławcu.
Dyrektor szpitala Adam Zdaniuk dziękuje prezesowi MZGK Władysławowi Bakalarzowi.
Sprawcom debilnej kradzieży może grozić do 10 lat odsiadki.