26 czerwca odbył się charytatywny mecz, w którym drużyna Przemiana i Przyjaciele zmierzyła się z Reprezentacją Artystów Polskich. Niestety, w drużynie RAP zabrało zapowiadanych wcześniej gwiazd. Zespół przyjechał w mało znanym i bardzo okrojonym składzie. O wydarzeniu pisaliśmy TUTAJ.
Na początku lipca na redakcyjną skrzynkę wpłynął mail od Czytelniczki Beaty. Czytamy w nim: „Po tym niefortunnym meczu z gwiazdami byłam tak rozczarowana, iż postanowiłam wysłać maila do RAP, a konkretnie do Prezesa, Pana Ryszarda Adamusa. Sądziłam, że napiszę i na tym się skończy. Jakież było moje zdziwienie, gdy, sprawdzając pocztę, zobaczyłam maila zwrotnego, a w nim załączony list z prośbą o przekazanie jego treści mieszkańcom miasta Bolesławiec”.
Poniżej publikujemy treść listu Prezesa Reprezentacji Artystów Polskich Ryszarda Adamusa.
Warszawa, 1 lipca 2010 r.,
Szanowna Pani Beato,
Z przykrością muszę przyznać, że ze wszystkimi zarzutami pod moim adresem (bo ja reprezentuję RAP) muszę się zgodzić. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że jest to drużyna składająca się z ludzi, którzy grę w piłkę traktują jako pasję. Zawsze gdy występuje sytuacja, że pojawiają się dodatkowe zdjęcia (film) lub zastępstwo (teatr), muszą wybierać pracę. W tym wypadku tak nieszczęśliwie się złożyło, że w paru wypadkach były to sprawy zawodowe oraz dwie kontuzje – wystarczyły, by absencja na meczu w Bolesławcu była tak duża.
Ze swej strony obiecuję, że jeżeli będziecie chcieli nas jeszcze przyjąć w Bolesławcu, to zjawimy się na własny koszt w pełnym składzie „gwiazd”. Jeszcze raz przepraszam za rozczarowanie, jakie spotkało mieszkańców miasta.
Łączę Wyrazy Szacunku
Ryszard Adamus
Prezes Zarządu
(informacja ii)