Wanda Chotomska gościła w Bolesławcu

Wanda Chotomska
fot. istotne.pl Spotkanie autorskie z Wandą Chotomską odbyło się w Galerii Format. Wybitna pisarka opowiadała o swojej twórczości i odpowiadała na pytania.
istotne.pl 0 literatura, galeria format, wanda chotomska

Reklama

„Dla dzieci trzeba pisać tak, żeby dorośli się nie nudzili przy czytaniu” powiedziała na spotkaniu, które odbyło się 11 marca w bolesławieckiej Galerii Format, Wanda Chotomska, wybitna pisarka, autorka ponad dwustu książek. Jak przyznała, tworzy przede wszystkim w nocy, kiedy jest cisza i spokój. „Hałas nie sprzyja żadnej pracy twórczej” zaznaczyła.

Kiedy miała 4 lata, zachwyciła ją twórczość Jana Brzechwy i Juliana Tuwima. Wielkim źródłem inspiracji dla warszawianki były również poezje Adama Mickiewicza. Pierwsze honorarium za swoje teksty otrzymała jeszcze w szkole. Pisała listy miłosne do chłopaka swojej koleżanki. Znajoma miała talent do szycia, ale z piórem radziła sobie zdecydowanie gorzej. Dzięki tej nietypowej współpracy Wanda Chotomska była najlepiej obszytą uczennicą w szkole.

fot. Gerard Augustyn

Podczas spotkania pisarka opowiedziała o książce, nad którą obecnie pracuje. Dzieło nosi roboczy tytuł „Masz babo placek” i będzie poświęcone przysłowiom. Chotomska mówiła też o tym, jakich tematów nigdy nie poruszała w swojej twórczości. „Wojna jest jedną z najgorszych rzeczy. Nie pisałam o tym, bo do tego nie wolno przyzwyczajać” podkreśliła.

fot. Gerard Augustyn

Artystka wprost emanowała pozytywną energią. Z licznie przybyłymi na spotkanie dziećmi przywitała się rymowanką w stylu rap. Zaznaczyła, że bardzo lubi rymować, bo „rymy to guziki, na które się zapinają wierszyki”. I kiedy jeden z periodyków kulinarnych poprosił ją o przepis, Chotomska postanowiła napisać tekst wierszowany. Tak powstała „zapiekanka-kartoflanka-rapowanka”, którą wszyscy zgromadzeni mogli usłyszeć w świetnej interpretacji samej autorki. Zresztą warszawianka tego dnia wygłosiła wiele swoich utworów z pamięci, przy okazji zdradzając niemały talent aktorski.

Wanda Chotomska przytoczyła też wiele anegdot. Opowiedziała m.in., że kiedyś podczas spotkania autorskiego zgłosił się chłopiec i powiedział, iż zna jeden z jej tekstów na pamięć. Zaczął recytować „Liski”. Ale była to wersja nie do końca zgodna z oryginałem: „Cztery małe, rude liski / piły whisky z jednej miski”. Młody człowiek dodał, że wiersza nauczył go wujaszek. Chotomska zaznaczyła, że „na wujaszków trzeba uważać”.

fot. Gerard Augustyn

Pisarka przyznała także, że chętniej przebywa z dziećmi niż z dorosłymi. Dodała, że ma nadzieję, iż najmłodsi zgromadzeni w Galerii Format wyrosną na życzliwych ludzi.

(informacja GA)

Reklama