MZGK pochował ludzi na zwykłej drodze? Radny Mucha robi gównoburzę na sesji

Dariusz Mucha
fot. istotne.pl Awantura na sesji Rady Miasta. Radny mówił o tym, że pochowano osoby na drodze poza cmentarzem i że inni radni próbują to zatuszować. Urzędnicy wyjaśnili, że ludzi pochowano na cmentarzu, tyle że planiści na papierze zrobili z tej działki drogę.
istotne.pl 1 mzgk bolesławiec, dariusz mucha

Reklama

Jednym z punktów styczniowej sesji Rady Miasta było głosowanie nad projektem uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Głos zabrała Marta Gęsikowska z Wydziału Mienia i Gospodarki Przestrzennej UM, która powiedziała, że Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej wniósł o sprostowanie błędnych zapisów miejscowego planu. Chodziło o teren, który na mapach jest drogą, a tak naprawdę należy do cmentarza.

Wtedy radny Romanowego Forum Dariusz Mucha zapytał, czy „według obowiązującego prawa jest to droga, która jest poza cmentarzem”. Urzędniczka przytaknęła. Wiceprezydent Bolesławca chciała sprostować, ale jej się nie udało. Mucha poprosił szefa Rady Jarosława Kowalskiego, by ten był łaskaw poprosić panią prezydent, żeby mu nie przeszkadzała. I dodał: – Obecnie według obowiązującego lokalnego prawa ta działka jest drogą i jest poza cmentarzem. O co zatem wnioskuje MZGK?

Gdy Marta Gęsikowska odpowiedziała na to pytanie, radny Mucha zadał kolejne: kiedy zorientowano się, że w planie jest błąd? Urzędniczka odparła, że w styczniu 2017 r. Wtedy w dyskusję włączył się inny radny z klubu Romana – Wojciech Kasprzyk. Ten stwierdził, że radny Mucha urządza cyrki medialne. – Chce pan startować na prezydenta? – rzucił Kasprzyk. I podkreślił, że Dariusz Mucha przekroczył statutowy termin zadawania pytań. Z radnym Kasprzykiem zgodził się Jarosław Kowalski, który – mimo protestów Muchy – zarządził 10-minutową przerwę. A sam radny Mucha, wychodząc z Sali Rajców, powiedział do siedzących na widowni osób, że na drodze pochowano 38 osób i że rada chce to wszystko zatuszować, odbierając mu głos.

Po przerwie nastąpił dalszy ciąg tej historii. Iwona Mandżuk-Dudek wyjaśniała, że kiedy w 2001 r. uchwalano plan miejscowy, wspomniana działka znajdowała się na cmentarzu. Dwa lata później kilka działek, w tym tę, o której mówił Mucha, przekazano w administrowanie MZGK. – To był ewidentny błąd planistyczny. Ta działka została wyłączona z cmentarza – tłumaczyła Mandżuk-Dudek. – Chcemy ten błąd naprawić. To jest teren cmentarza. Jest drogą tylko na papierze.

Naczelnik Wydziału Mienia i Gospodarki Przestrzennej Jan Kisiliczyk: – Całe zło wzięło się z tego, że nie było przepływu między wydziałem komunalnym a wydziałem mienia; rozjechały się pewne informacje. Pochówki, które organizowano na działce 92, w świetle wiedzy MZGK odbywały się na terenie cmentarza.

Wtedy radny Mucha zmienił nieco ton:

A potem zarzucił Kowalskiemu, że zamyka mu usta i broni interesów „swojego prezesa i swoich własnych”. Szef Rady podkreślił jeszcze raz, że wszystkie komisje pozytywnie zaopiniowały rzeczony projekt uchwały, i to niemal jednogłośnie.

Radni podjęli uchwałę 18 głosami za. Dariusz Mucha głosował przeciw, Łukasz Molak wstrzymał się od głosu.

Reklama